Moje miasto
Lublin uchwycony moją ręką Lubię patrzeć na moje miasto, rozpędzone i żyjące własnym życiem. Od rana roześmiane i wypełnione dźwiękami. W zwykły, powszedni dzień budzi mnie warkot samochodów dostawczych i hałas wyładowywanego towaru. Mieszkam tuż przy sklepie, tzw. osiedlowych delikatesach, do których zaglądamy codziennie. Lubię to miejsce, znam przyjazne twarze pracujących tam pań i dobrze się tu czuję. Ten sklep i jego atmosfera zainspirowały mnie do nowej książki, nad którą teraz pracuję. Ale o tym kiedy indziej :) Moje miasto jest wypełnione studentami , przemierzającymi ulice Lublina i nadającymi mu specyficzny klimat miasta uniwers y teckiego. Ich śmiech, młodość, snute plany i marzenia przypominają mi lata, kiedy sama biegłam na uczelnię i z nici babiego lata splatałam obraz mojej przyszłości. Moje miasto to trolejbusy i wąskie ulice, przez które trudno się przebić, szczególnie w godzinach szczytu. Przy tych ulicach przycupnęły sklepy, sklepiki, bary, res...