Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Żyj kolorowo!

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Szaro-bury świat za oknem ze zmiennymi humorami pozimia - najbrzydszej i najbardziej kapryśnej pory roku, nie zostawia w nas zbyt dużej dawki optymizmu, a wszechobecna szarość zachodzi za skórę i wciska się wszędzie tam, gdzie uda jej się wedrzeć powodując przygnębienie, osłabienie i skłonność do narzekania. Wiosna przysyła listy z dalekiej podróży, obiecując nadejście, ale jednocześnie sprytnie nie podając terminu, a Zima ma dylemat, czy się na dobre obrazić i odejść, czy też jeszcze pozaskakiwać opadami śniegu i przymrozkami.  W takie dni szczególnie potrzebujemy kolorów wokół siebie po to, aby wypełnić się tą jasnością i pastelowymi barwami od środka, przekazując to światło w nas tym, którzy utknęli w szarości.  Deszczowe diamenty zawieszone na gałązkach Popatrz dziś i jutro na to wszystko, co Cię otacza przychylniej. I nawet jeśli nowy dzień nie powita Cię promieniami słońca, postaraj się je odnaleźć w sobie, nie marudząc, że znów za nisk

Literackie Czwartki: Czwartkowe obiady odc.41

Obraz
Fot. Michał Andrzej Oleksa  Bogusia siedziała przy przedpołudniowej kawie, z pewnym niepokojem zerkając w stronę zamkniętych drzwi małego pokoju. Dochodziła dwunasta, a Kornelia nie dawała znaku życia. Bogusia zastanawiała się, czy wypada jej po prostu zapukać i sprawdzić, czy z kuzynką wszystko jest w porządku, czy też pozwolić jej się wyspać skoro tego potrzebowała. Szczerze mówiąc, cieszyły ją te spokojne, poranne godziny, które mogła spędzić w ciszy. Złapała się na tym, że aby nie wybudzać kuzynki zbyt wcześnie i uniknąć jak najdłużej jej męczącego towarzystwa, nie włączała nawet radia i zachowywała się dokładnie jak wtedy, gdy maleńkiej Nataszy udało się zasnąć, a Bogusia chciała po prostu odetchnąć.  Kilka dni z Kornelią wystarczyły, aby przestawić życie Bogusi do góry nogami. Kornelia chciała być wszędzie na raz, przy czym wizja Polski z jaką przyjechała, zupełnie odbiegała od rzeczywistości.  - Tu jeszt żbyt nowocześnie! Budynki że szkła, ogromne czentra handlowe i sz

Wtorkowe spotkania kulturalne: Alicja Majewska

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Są artyści ponadczasowi, tacy, których utwory - czy to książki, czy teksty piosenek, wpisywały się zarówno w rzeczywistość im współczesną w chwili gdy powstawały, jak i w obecną - bo tyle w nich przesłania wciąż aktualnego również dziś. Są Artyści, przed którymi z szacunku skłania się głowę, i do których się wraca z jednakowym apetytem i świadomością, że spotkanie z nimi nie rozczaruje. Taką artystką jest bez wątpienia Alicja Majewska, której koncertu miałam ogromną przyjemność wysłuchać 11 lutego w lubelskim Teatrze Starym. Scena i miejsce idealne dla wielkich nazwiskiem, a skromnych i pięknych wewnętrznie - duetu Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, oraz kwartetu smyczkowego Opera Quartet  w składzie:  Michał Lisiewicz - I skrzypce,  Sławomir Talacha - II skrzypce,  Elżbieta Porębska - altówka,  Marta Ziarko-Wiśniewska - wiolonczela.  Któż z nas nie pamięta przebojów, które ściskały serce przed laty i które nadal mają taką moc, że zapierają dech i sł

Wielkopostne rozważania z Marią Magdaleną

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Skąd w człowieku tyle okrucieństwa, Panie? Skąd tyle nienawiści? Wzgardy? Kim są ci wszyscy ludzie, którzy tak głośno krzyczą: "Ukrzyżuj!"? Gdzie się podziały te tłumy, które nauczałeś i które szły za Tobą, szukając nadziei i prawdy? Dlaczego tak niewielu z nich potrafiło ją przyjąć, a tak wielu zwróciło się przeciwko Tobie?  Stajesz bezbronny, Panie, pośród tej masy, patrząc na wykrzywione nienawiścią twarze. Nie oceniasz ich i nie osądzasz. To oni osądzili Ciebie, wydając na śmierć krzyżową. Trzech sędziów, przed którymi Cię postawiono, wydało ten sam wyrok. Obrażona pycha Kajfasza, słabość i chwiejność Piłata, płytkość Heroda, żądnego jedynie rozrywki; wszystko to doprowadziło Cię, Panie, na Golgotę. Człowiek wydał sąd nad Bogiem, znieważając Go i oddając tym, którzy Go nie przyjęli i nie uwierzyli.  Nie powiedziałeś ani jednego słowa, Panie. Nie próbowałeś z nimi dyskutować, ani się bronić. Wypełniłeś do końca wolę Ojca, poddając się te

Spotkanie autorskie w Raciborzu - informacja

Obraz
Bardzo serdecznie zapraszam na jutrzejsze spotkanie autorskie w Raciborzu.  Dzień: 19 lutego Godzina: 18:00 Miejsce: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. R. Kincla w Raciborzu, ul. Kasprowicza 12

I Ślubuję Ci Miłość

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa   "Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy; największa z nich jednak jest miłość." 1Kr 13,1 3 Gdy się pojawia, zmienia wszystko. Zmienia nas i postrzeganie świata, który robi się dużo przyjemniejszym miejscem niż dotychczas. Wywraca życie do góry nogami i sprawia, że łagodniejemy, nosząc w sobie szczęście. Miłość. Najpotężniejsze uczucie, którego nic nigdy nie pokona, bo to właśnie ona, Miłość, zbawiła świat, złożona wraz z życiem w ofierze odkupienia człowieka.  Miłość. Zaczyna się od tajemnicy. Dwoje zupełnie sobie obcych ludzi z dwóch różnych opowieści, nagle odnajduje tę samą bajkę. I trudno wytłumaczyć jak to się dzieje, że to jedno spojrzenie, jeden szczególny uśmiech, przelotne muśnięcie dłonią, czy niby zwyczajne spotkanie, zmieniają wszystko. W ciągu jednej magicznej chwili świat wokół nabiera barw, dzień staje się tęsknotą, a przesuwające się godziny odliczają czas oczekiwania na bliskość, która się narodziła. Kiedy

Powiedz mi, Anno, dlaczego?

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  - Cześć.  - Cześć.  Dwa słowa, odbite o wyrównane gładzią ściany dużego domu, powróciły głuchym echem, a potem opadły, jak ptak z podciętymi skrzydłami. Dwa spojrzenia nawet o siebie nie zahaczyły, nie objęły się w czułym powitaniu, podobnie jak kobieta i mężczyzna, którzy wybudowali ten dom z miłości. Kiedyś potrafili jej dotknąć. Kiedyś pomogła im ułożyć życie na nowo. Teraz, w licznych pokojach dwupiętrowego domu, rozgościła się głównie pustka. I obojętność.  Powiedz mi, Anno, dlaczego dwoje najbliższych sobie ludzi nie potrafi znaleźć w sobie ciepła i czułości do człowieka, który kiedyś przesłonił świat? Dlaczego zimno wciska się do każdego zakamarka, pomimo rozpalonego kominka z trzaskającym w ogniu drzewem, i przenika każdego, kto przekroczy próg tego miejsca? Powiedz mi, Anno, dlaczego ludzie tak bardzo nie doceniają daru miłości, traktując to uczucie jak złożony w banku depozyt? Raz otrzymany, schowany głęboko, aby nikt go nie odebrał.

Potrzeba zachwytu

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa   Kilka dni temu usłyszałam słowa wypowiedziane w audycji radiowej przez Sławę Przybylską. Piosenkarka, bardzo dojrzała wiekowo i życiowo, powiedziała, że wydaje jej się, iż właśnie potrzeba zachwytu trzyma ją tak długo przy życiu, bo ona wciąż się tym życiem zachwyca, bez względu na wszystko co przynosi. Pomyślałam sobie wtedy, że wielu z nas tak ma - potrzebę zachwytu i otaczania się pięknem, często niepozornym, zamkniętym w szczegółach, oraz ludźmi pięknymi wewnętrznie, noszącymi w sobie światło. Dzięki tej potrzebie zachwycania się życiem artyści od wieków sięgali po pióra, pędzle, płótna i inne narzędzia pracy twórczej, aby utrwalić moment i zobrazować uczucia nagromadzone pod wpływem chwili, spotkania, zachwycenia. Ich ponadczasowe dzieła podziwiamy współcześnie, mogąc w sposób niemal magicznego przeniesienia w czasie odczuć dokładnie te same emocje, które kłębiły się w twórcy, i zobaczyć tę samą zatrzymaną chwilę.  Lubimy uczucie zachwytu, bo jes

Odczaruj Listopad! - Warsztaty Literackie

Obraz
"Listopad - liść i padać. Dużo liści, często pada.  Nie lubię listopada."  Julia Surowiec, Gimnazjum nr 9, im. cc mjra Hieronima Dekutowskiego ps. "Zapora" w Lublinie  Większość tak ma. Na sam dźwięk słowa "listopad" czuje przechodzące po plecach ciarki, i najlepiej przespałaby ten miesiąc, zapominając, że on w ogóle istnieje. Ja lubię na przekór. Kocham jesień, październik to mój ulubiony miesiąc w roku, a listopad zupełnie mi nie przeszkadza - nawet jak jest dużo liści i często pada:) W listopadzie spotkałam się z młodzieżą 9 gimnazjum im. cc mjra Hieronima Dekutowskiego ps. "Zapora" w Lublinie, na rozmowie o słowach, które mają moc. Poprosiłam wtedy o odczarowanie tego miesiąca, którego prawie nikt nie lubi, sama będąc ciekawą jak to zrobią. Prace młodzieży zaskoczyły mnie pomysłowością, barwnością formy i środków literackich, dość dobrym stylem i różnorodnością. Z prawdziwą przyjemnością wczytywałam się w metody zaczarowania

Wtorkowe spotkania kulturalne: Parnaz Foroutan "Dziewczyna z ogrodu"

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Wyobraź sobie, że za twoim oknem nie ma dziś pozimia ani przedwiośnia, najwilgotniejszej i najbrzydszej z pór roku, która oferuje jedynie brunatność i ogołocenie. Wyobraź sobie, że zerkając przez okienną szybę, widzisz ogród w pełnym rozkwicie. Zapach rosnących w nim wiciokrzewów i jaśminów przyprawia o zawrót głowy, figowiec ugina się pod ciężarem owoców, gałęzie nabrzmiałej i brzemiennej jabłoni niemal dotykają ziemi, a drzewko pomarańczowe rodzi przez cały rok. Ziemię okrywają pnącza mięty i obsypane kwiatami nasturcje, a w dużych glinianych donicach wschodzi geranium. Rośnie tam również drzewo granatu i róże. Ogród, na który patrzysz, pełen jest kwitnących róż: żółtych, różowych, o luźnych liściach, o płatkach w czerwono-białe paseczki, o ostrym zapachu i bezzapachowe, na długich gałęziach i niskich. Ten ogród należy do pewnej kobiety. Nazywa się Mahbube Malakuti. Jej imię oznacza "najukochańsza", a nazwisko "przez niebiosa".  T