Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

Kawiarenki

Obraz
Fot. Monika Oleksa Cicha muzyka sącząca się w tle, szmer rozmów splatanych ze słów - tych stęsknionych , zapomnianych, wyczekanych, odkładanych; zapach świeżo zaparzonej kawy, charakterystyczny brzęk filiżanki zaczepionej o spodeczek. Kawiarenki. Niewielkie, przytulne, z ciepłym światłem sączącym się ze starej lampy i małymi stolikami, nad którymi splatają się ręce i spojrzenia.  Czar kawiarenek doceniła i tak pięknie słowami wyśpiewała Irena Jarocka.  "A kiedy już przyjdzie czas,  pełne po brzegi, są kawiarenki..."  Czas na kawiarenki. Każdy jest dobry. I ten zimowy, kiedy wszystko wokół jest zasypane śniegiem, a my grzejemy się w cieple ich wnętrza; i ten letni, gdy świat zaprasza do tego, żeby go lepiej poznać; i ten jesienny z dywanem zaścielonym kolorowymi liśćmi i wiosenny, g dy powoli budzimy się z zimowego snu, wypatrując Nadziei.  "Kawiarenki, kaw i arenki małe tak, że zaledwieś wszedł zniżasz głos, aż po szept,  mimochodem, kamień w wodę

Śnieżynka

Obraz
Fot. Marcin Oleksa Czy widziałaś kiedyś pojedynczą śnieżynkę? Mały płatek śniegu, który zatrzymuje się w drodze z nieba na ziemię, przysiadają c na szybie, gałęzi drzewa lub rękawie naszej kurtki? Przyglądałaś się mu kiedyś dokładniej? Maleńki, delikatny i tak doskonały, że aż dech zapiera. Żaden człowiek nie byłby w stanie stworzyć czegoś tak niepowtarzalnego i dopracowanego do granic niemożliwości. Takie maleństwo, które pojedyncze - ginie, rozpuszcza się i znika; ale przytulone ściśle jedno do drugiego, staje się siłą, żywiołem, czasami nie do pokonania.  Ta mała, delikatna, a jakże doskonała śnieżynka kojarzy mi się z kobietą. Nie ma dwóch jednakowych płatków śniegu, tak jak nie ma dwu jednakowych kobiet. I tak jak śnieżynka jest odwieczną tajemnicą Stwórcy, tak i tajemnicą jest kobieta. Trudno ją rozgryźć, bo czasami jest nieprzewidywalna nawet sama dla siebie.  Usiądź na chwilę i popatrz w lusterko. Jesteś wyjątkowa, wiesz? No, nie kręć głową, bo tak jest. Naprawdę! Ta

Dwa Księżyce nad Kazimierzem

Obraz
Fot. Monika Oleksa Kazimierz zimą potrafił zachwycić. Róża przypomniała sobie o tym, jak tylko zza zakrętu pojawiła się posrebrzana wstążka Wisły. Biel otuliła miasteczko lekkim puchem, wtulonym w nagie konary drzew, a jego mokre czapy osiadły na iglastych gałęziach wysokich świerków i dachach domów. Śnieg zakrył wszystko, nie pozostawiając ani jednego kawałka szarej brzydoty, której w Warszawie nie brakowało.  Samochód zatrzymał się, silnik umilkł. Kierowca czekał, a Róża siedziała zapatrzona na ten dobrze znajomy budynek, za którym tak tęskniła. Ogródek, wciąż ten sam, zapraszał aby do niego weszła, przeszła przez drewniany mostek i skusiła się na lampkę czerwonego wina przy kominku. Otworzyła drzwi i wysiadła z samochodu. M okry śnieg przylgnął do jej butów, jakby chciał ją tutaj zatrzymać na dłużej. Uśmiechnęła się i ruszyła przed siebie, przez ten mostek, a dalej ścieżką wyłożoną drobną kostką, teraz przyprószoną śniegiem. Iglasty cis i oblepione szyszkami tuje wysoko wz

Kominek pełen słów

Obraz
Fot. Marcin Oleksa Na kilka dni uciekam od zgiełku świata i wszystkich "muszę", "trzeba", "powinnam". Uciekam, aby się zatrzymać, wyciszyć, wsłuchać w siebie i usłyszeć "co mi w duszy gra" ; i aby w samotności popracować nad "Samotnością", która mnie wciągnęła. Nie będzie mnie tutaj, ale lampkę zostawiam zapaloną, a na kanapie ciepły koc, aby Cię otulić, gdy tu zajrzysz. Nie będzie pusto, ani zimno. W kominku wciąż są ciepłe słowa z poprzednich postów, które ogrzewają i do których czasami warto zajrzeć ponownie, a ja zostawiam ślad, po którym trafisz na strony, gdzie moje miłe czytelniczki podzieliły się swoimi refleksjami po przeczytaniu "Ciemnej strony miłości". Za wszystkie te słowa, z całego serca dziękuję! To właśnie one sprawiają, że moje skrzydła są wciąż podniesione , a ja wiem, że to co robię, ma sens.  Śladami książki Świat książek i ja Moje książki Aleksandrowe myśli W środku życia   gdzie Bas

Wypłyń na głębię

Obraz
Fot. Marcin Oleksa Lęk towarzyszy nam w życiu niemal od zawsze; od momentu, gdy zaczynamy świadomie podejmować decyzje i dokonywać wyborów. Zaczyna się od pierwszego, jeszcze niepewnego kroku i tak już zostaje. Lęk przed nieznanym. Lęk przed ośmieszeniem. Lęk o siebie, o kogoś, o coś, przed czymś. Każdego dnia krzyczy do nas i wprowadza w nasze życie niepokój. Niepokój i lęk. Słowa nierozerwalnie ze sobą związane. Słowa, z którymi nie jest nam dobrze i z którymi tak często nie umiemy sobie poradzić , choć uwierają i przeszkadzają. Aby się ich pozbyć, zagłuszamy je. Współczesny świat krzyczy. Jest pełen d ź więków i bodźców, które "pomagają" nam nie wsłuchiwa ć się w siebie. Wykorzystujemy ten hałas. Poddajemy się mu. Idziemy za nim, często zapominając o sobie. O tym, co ważne , choć często niewygodne.  A świat ma tak dużo do zaoferowania... Żyjemy szybko, bo wszystkiego chcemy, choć po trochu, spróbować. I to nie jest nic złego, dopóki nie gubimy w tym wszystkim sa

Zostań moją Walentynką!

Obraz
Fot. Marcin Oleksa Kochan i Mo i , w tym dzisiejszym dniu życzę każdej i każdemu:) z Was, aby nigdy nie zabrakło w Waszym życiu Miłości drugiego człowieka i dłoni, która zawsze będzie wyciągni ę ta i gotowa pomóc. Życzę, aby każdy z Was miał świadomość, że jest w Waszym życiu ktoś, kto będzie przy Was, pomimo wszystko ; nawet pomimo milczenia. Dobrego dnia Świętego Walentego:)  ZOSTAŃ MOJĄ WALENTYNKĄ   Matylda otworzyła oczy i po chwili zamknęła je z powrotem. Był szary, lutowy poranek. Za oknem rozpuszczał się posiwiały śnieg, a w szczelinach nieutulonych na zimę okien zawodził żałośnie wiatr. Tak głosił światu Dzień Miłości – niespełnionych, zranionych, zagubionych. 14 lutego. Żałosny dzień dla samotnych i porzuconych. Najgorszy dzień roku dla Matyldy.   Ciepła, puchowa kołdra grzała i dawała poczucie bezpieczeństwa. Łóżko było krainą łagodności . Nie chciała z niego wychodzić, ale czas naglił. W pracy nikt nie usprawiedliwia nieobecności z powodu depresji dnia czterna