Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Serca przyniesione na dłoni

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Są takie miejsca, które od pierwszej chwili zapadają głęboko w serce i sprawiają, że widząc je po raz pierwszy masz pewność, że do nich powrócisz. Są takie miejsca, w których od pierwszego momentu i spojrzenia twoje serce czuje się jak w domu, otwierając się na ludzi, którzy cię w tym miejscu przyjmują. Są takie miejsca, maleńkie miasteczka na końcu świata, gdzie nad Bugiem płynącym swoim wartkim nurtem, życie toczy się spokojniej niż w zapędzonych miastach i gdzie ludzie mają dla siebie czas. Ten czas znajdują również na spotkanie z literaturą i rozmowę o książkach, pisanych właśnie dla nich; dla ludzi, którzy przychodząc na spotkanie z Autorem, przynoszą w dłoniach swoje szczere serca, wypełnione życzliwością, i przy których chce się zostać, wsłuchując w ich opowieść.  Takie miejsce, w którym pomimo późnolistopadowej aury, zakochałam się od pierwszego pobytu, są Świerże położone nad Bugiem, niedaleko Dorohuska.  Powitanie wierszem, ułożonym prze

Siła rodziny

Obraz
"Życie jest wędrówką, która dokądkolwiek by nie wiodła, zawsze prowadzi do domu."  Herman Merville Rodzina. Jedna z najtrwalszych wartości od powstania świata, a jednocześnie najbardziej krucha i zagrożona w XXI wieku. Jedność złożona z kilku osób, które wzajemnie mają w sobie oparcie, i potrafią uszanować własną odrębność i zaakceptować siebie wzajemnie. Rodzina, w której każdy pełni swoją rolę do jakiej został powołany, i gdzie nie odrzuca się nikogo, choćby zbłądził czy popełniał błędy. Jej siła tkwi w tworzących ją ludziach - rodzicach, dzieciach i dziadkach; i w miłości, która łączy te pojedyncze, odrębne światy, ucząc tolerancji, wybaczania, empatii i odpowiedzialności za siebie nawzajem.  Potrzebujemy rodziny, bo właśnie w niej tak naprawdę uczymy się być sobą. Poprzez różne, często bolesne doświadczenia, kształtujemy swój charakter i zaczynamy być świadomi własnych potrzeb. W dorosłym już życiu poszukujemy swojego miejsca przy kimś, przenosząc wzorce za

Zmarznięte serca

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  "I stało się w one dni, że wydany został dekret przez cesarza Augusta, aby spisano wszystek świat. Pierwszy ten spis odbył się, gdy Cyryn był wielkorządcą Syrii. Szli tedy wszyscy do spisu, każdy do miasta swego. Poszedł też i Józef z Galilei z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, jako że był z domu i pokolenia Dawidowego, aby zostać wpisanym wraz z Maryją, zaślubioną swą małżonką, brzemienną. I stało się, gdy tam byli, że wypełniły się dni, aby porodziła. I porodziła syna swego pierworodnego, i uwinęła go w pieluszki i złożyła w żłobie; nie było bowiem dla nich miejsca w gospodzie." Łk 2, 1-7 Te słowa wybrzmiewają w ciszy Wigilijnego wieczoru, który powoli się przemienia. Jaśnieje, jeszcze w milczeniu i zatrzymaniu, w którym człowiek nie zawsze potrafi się odnaleźć. Słowa proste, jak opowieść przekazywana przez pokolenia językiem zrozumiałym zarówno dla tych, którzy byli przed nami, jak i nam współczesnym. Sło

Bajkolandia: Magiczna podróż Wojtka

Obraz
- Proszę Wojtku, oto pierniczki domowej roboty - powiedziała Pani Mikołajowa, podając chłopcu talerzyk z ciepłymi jeszcze, pachnącymi pierniczkami.  Wojtek spróbował ciasteczko i przyznał, że jest nawet lepsze niż te, które piekła mama. Pani Mikołajowa była bardzo miła, a jej pierniczki po prostu wyśmienite. Podczas wspólnego podwieczorku Mikołaj wyjawił Wojtkowi, gdzie pójdą dalej.  - Za chwilę zaprowadzę cię do pewnego domku - powiedział Mikołaj. Pożegnali Panią Mikołajową, grzecznie podziękowali za poczęstunek i wyszli na skrzypiący i skrzący się drobnymi śnieżynkami śnieg.  - Chodźmy tędy, Wojtku - Mikołaj wskazał w stronę rynku i wziął chłopca za rączkę.  Idąc, mijali wiele ciekawych rzeczy, w które Wojtek wpatrywał się jak urzeczony, nie mogąc uwierzyć, że naprawdę tu jest. Mały niedźwiadek bawił się z krasnoludkiem, Elf Stasio lepił bałwana, a jeden z yeti przewoził kolorowe bombki. Mikołajowo było pięknym i radosnym miasteczkiem, i aż chciało się tu być!  Droga

Literacka kanapa - Spotkanie z Poetką

Obraz
Fot. Gabrysia Kotas "W drugiej połowie życia odkryłam czym jest piękno. Piękno to książki, piękno to muzyka, piękno to artystyczne zdjęcia - na widok których aż dech zapiera, piękno to poezja. Cudni są ludzie, których spotykam na swojej drodze. Ci którzy są teraz, którzy byli i którzy będą zawsze. Życie potrafi być piękne, trzeba tylko otworzyć oczy i uszy." Takie słowa napisała Gabrysia Kotas na okładce swojego tomiku "Pogodna dojrzałość", który niedawno wydała. W dzisiejszy Literacki Czwartek mam ogromną przyjemność gościć Gabrysię na mojej Literackiej Kanapie.  "Trzeba umieć przebaczać, kochać i mieć nadzieję." Piękne, mądre słowa, wypływające prosto ze szczerego serca. Co było impulsem do napisania pierwszego wiersza i opublikowania go na blogu, który powstał, aby tymi skrawkami serca schowanymi w wersach dzielić się z innymi? Gabrysia Kotas: Słowa zawarte w pierwszym wierszu, który opublikowałam na blogu, były już we mnie jakiś