Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Literackie czwartki: Czwartkowe obiady odc.20

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa - No, ja przecież jestem stworzona do takiego życia! - Eulalia leżała na brzuchu, oddając swój zmęczony życiem kręgosłup i spięty kark w silne ręce masażysty. Bogusia, która odpoczywała na specjalnym fotelu z brunatną maseczką na twarzy, uniosła plasterek ogórka spoczywający na jej oczach i leniwie otworzyła jedną powiekę.  - W takich rękach też bym się czuła jak w niebie - rzuciła mimochodem, zatrzymując na chwilę spojrzenie jednego oka na zgrabnych pośladkach młodego masażysty.   - Miałaś już swoje pięć minut, więc teraz pozwól mi zażyć tej odrobiny luksusu - stęknęła Eulalia, gdy masażysta zdecydowanym ruchem nadusił węzeł blokujący jej spięty kark. - A nie można tak troszkę delikatniej? - Strasznie pani zaniedbała ten kręgosłup. Przepraszam, ale musi trochę poboleć - odpowiedział uprzejmie mężczyzna.  - Gdybyś była o trzydzieści lat młodsza, pan z pewnością muskałby twoje ciało delikatniej - dorzuciła Bogusia, próbując rozciągnąć usta w czymś

Wtorkowe spotkania kulturalne: Literacka kanapa

Obraz
"Wędrowiec" to opowieść o bezdomnym, który nie jest typowym lumpem. Pozornie zwyczajna historia życia, która dzieli się na "przed" i "po" życiowym zakręcie. Bohater książki wędruje ulicami dużego miasta i obserwuje jego życie. Na trasie wędrówki spotyka ludzi, z którymi jego losy łączą się lub nie, ale których zawsze zauważa. W czasie od świąt Bożego Narodzenia do Wielkanocy (o tym czasie opowiada książka) przechodzi, ku swemu ogromnemu zaskoczeniu, przemianę, którą sam określa jako "obudzenie serca". W niej niewątpliwy udział mają ci, których w swojej wędrówce spotkał. Tak o swojej najnowszej książce, której premiera już w czerwcu, pisze Basia Smal. Felietonistka, pisarka, pedagog i bardzo ciepły człowiek, a prywatnie moja przyjaciółka, którą życie postawiło na mojej drodze zupełnie nieoczekiwanie.  Zaprosiłam Basię na moją literacką kanapę, aby przy wspólnej sypanej herbacie i w półmroku oświetlonym ciepłem lampy, porozmawiać o

Dziękuję, u mnie maj!

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa "Co u ciebie?" "Dziękuję, u mnie maj!"  Maj. Rozpachniony bzem i konwaliami; rozkwiecony; rozkładający pod stopami dywan soczystej zieleni przeplecionej stokrotkami, fiołkami i żółtym mleczem. Maj, który brzmi muzyką rozśpiewanych ptaków, brzęczeniem owadzich skrzydełek i szumem wiosennego deszczu, po którym świat pachnie tym jedynym w swoim rodzaju zapachem budzącego się życia.  Maj cieszy każdym dniem. Jest nadzieją i nieśmiałym słonecznym uśmiechem, który dużo obiecuje i na który czekamy z tęsknotą po długich zimowych miesiącach. Maj jest prostą radością, którą zamykamy w sercu i pielęgnujemy, aby sięgnąć do niej wtedy, gdy w naszym życiu się zachmurzy, a nad nami zbiorą się burzowe chmury. Maj jest prezentem, który otrzymujemy każdego roku i na który czekamy z niecierpliwością dziecka. Rozpieszcza nas, odurza, zawraca w głowach, budzi uśpione zmysły i maluje świat na kolorowo. Powoduje, że ludzie się uśmiechają - do samych sieb

Literackie czwartki: Czwartkowe obiady odc. 19

Obraz
fot. Marcin Piotr Oleksa - Naprawdę musiałyśmy przyjechać aż tutaj, żeby zjeść obiad? - Bogusia spojrzała czujnie na uśmiechniętą Nataszę, która z zainteresowaniem studiowała menu.  - A co, nie podoba ci się tutaj? - Natasza rozejrzała się po eleganckiej i bardzo klimatycznej restauracji.  - Owszem, podoba - odpowiedziała Bogusia. - Ale mogłyśmy przecież zjeść obiad u mnie, a nie wydawać majątek na jakieś skomplikowane dania.  - Lubię skomplikowane dania. - Natasza, podobnie jak jej matka, na wszystko miała zawsze gotową odpowiedź. - A poza tym powiedz mi, kiedy ostatni raz byłaś w Kazimierzu?  - No... - zająknęła się Bogusia. - Jakiś czas temu. - Jeśli nie podajesz mi konkretnej daty to znaczy, że było to wieki temu! - Natasza zamknęła kartę i spojrzała wyczekująco na matkę. - Wybrałaś już, czy mam to zrobić za ciebie?  - Wybierz coś, bo ja bez okularów takich małych literek nie widzę. Tylko żebym wiedziała jak to jeść! Natasza roześmiała się.  - Nie obawiaj si

Wtorkowe spotkania kulturalne: Urszula Jaksik "Zaułek szczęścia"

Obraz
Lubię książki, które od pierwszej strony otulają mnie swoją ciepłą atmosferą, w której jest mi dobrze i w której chcę się zatrzymać jak najdłużej. Lubię, jak w miarę czytania mój apetyt na książkę rośnie. Delektuję się wtedy każdym zdaniem i traktuję ten mój czas sam na sam z zadrukowanymi stronicami jak wielką, duchową ucztę. Taką książką, którą skończoną odłożyłam z wielkim żalem, niedosytem i apetytem na więcej, jest "Zaułek szczęścia" Urszuli Jaksik. Książka ta została wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Literackim Świat Kobiety 2012. Piękna, mądra i poruszająca. Napisana językiem, który nie rani i nie obraża czytelnika, i wypełniona zdaniami do których się wraca i przy których aż się chce zatrzymać na dłużej.  Julia jest dojrzałą kobietą, którą postępująca choroba uwięziła we własnym ciele. Dom, stworzony przez nią z miłością dla jedynego, ukochanego syna, jest jej schronieniem i miejscem, gdzie czuje się bezpiecznie. Każdy dzień Julii rozpoczyna się walką z ogra

Siedem dni tygodnia

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa Witaj! Jak dobrze, że jesteś... Chociaż przez chwilę, na krótki moment zatrzymania, bo przecież życie pędzi, a my próbujemy dotrzymać mu kroku. Nie mamy czasu na tak wiele rzeczy; tak dużo odkładamy, odsuwamy, obiecując sobie, że kiedyś; że może; że przyjdzie odpowiedni czas i moment. Tak wiele sobie odmawiamy, często ignorując nasze tęsknoty i pragnienia serca. Tak łatwo zapominamy o tym, co kiedyś było ważne, przedkładając czyjeś potrzeby nad nasze własne. Tak wiele spraw, tak krótki dzień i nieustanny bieg. Za czymś, lub przy kimś. Dla kogoś.  Jeśli dziś tu jesteś, dziękuję Ci za to. Za ten czas, w czasie którego chcesz przystanąć ze mną. Czas, który dajesz samemu sobie w prezencie, aby przez chwilę przymknąć drzwi i odgrodzić się od zgiełku świata. Chcę w czasie tej krótkiej chwili oddechu od codzienności przynieść Ci spokój. Poszukujemy go, często przemierzając daleką drogę i nie uświadamiając sobie, że przede wszystkim musimy odnaleźć go w sobie

Literackie czwartki: Czwartkowe obiady odc.18

Obraz
fot. Marcin Oleksa - No więc sama widzisz, Jadzia znowu nas wszystkie znokautowała. Cicha woda, a brzegi rwie... oj, jak rwie! - Eulalia przysunęła do siebie miskę, do której wrzuciła świeżo pokrojoną rzodkiewkę. Zachciało im się z Martą wiosennej sałatki na kolację, siedziały więc obie w kuchni; Marta z brodą podpartą o wsparte na łokciach dłonie, a Eulalia naprzeciwko niej, z deską do krojenia na której leżał opłukany szczypiorek.  - Babciu, ale to opowieść jak z bajki! - Marta westchnęła. - Całe życie poświęciła jedynej prawdziwej miłości, a teraz urodzaj jak na polskie jabłka. Opowiadaj, bo zaraz przekręcę się z ciekawości! - No, wyobraź sobie, że Jan Wesołkowski oświadczył się Jadzi jeszcze w taksówce, gdy odwoził ją do domu po tamtym pamiętnym dancingu. Wtedy jednak Jadzia nie potraktowała go poważnie, no wiesz, był pod wpływem alkoholu; taniec i śpiew uderzyły mu do głowy, zresztą Jadzi wdzięki również, sądziła więc, że to chwilowe i nie przyjęła jego propozycji. Jan W

Wtorkowe spotkania kulturalne: Spotkanie poetyckie

Obraz
Fot. Marcin Oleksa Proza życia niejednokrotnie zniechęca i przygnębia. Codzienność traci barwy i staje się rutyną. W takich momentach potrzebujemy w życiu odrobiny liryzmu, który może zabłysnąć w majowych promieniach słońca, oświetlających soczystą zieleń drzew i traw; może pojawić się wraz z pierwszymi kwiatami w naszym ogrodzie lub odmienić monotonię prozaicznych dni spotkaniem.  "Chwila poezji w prozaicznym życiu" to spotkanie autorskie, które odbyło się w lubelskiej bibliotece (Filia nr 28 Miejskiej Biblioteki Publicznej) przy ul. Nadbystrzyckiej 85 w ramach nocy bibliotek. Bardzo miła i refleksyjna chwila wieczornego zatrzymania przy domowym ciastku i kawie lub herbacie podanej w delikatnych filiżankach. Majowy wieczór pachniał bzami i konwaliami, a ich zapach od progu witał miłych gości, którzy przybyli, aby razem ze mną i moimi słowami spędzić ten czas. Zatrzymała nas magiczna chwila i kilka wierszy, które gdzieś tam, kiedyś się posplatały. Były różne - wiersze