Miejsce, które leczy
Fot. Marcin Piotr Oleksa Tęsknota boli. Wielokrotnie tego doświadczyłam. Ból w sercu, które chciałoby być obok tych, których w sobie zapisało, zapamiętało i których pokochało. Jak najbliższą rodzinę. Serce przyjmuje ludzi bez zastrzeżeń. Nie stawia warunków, ani wymagań. Po prostu otacza i obejmuje sobą. To rozum porządkuje później po swojemu; podszeptując i wytykając. Nakreślając granice, których nie powinniśmy przekraczać. Serce i rozum. Dzieli je jedynie czterdzieści centymetrów, a jednak nie potrafią się dogadać... Moje serce ma dużo do powiedzenia. Potrafi tupnąć nogą i, wbrew rozsądkowi, kolejny rok, dziewiąty z rzędu, powraca do miejsca, które leczy, i do ludzi, którzy są dla tego mojego poranionego życiem i ludzką złośliwością serca, najlepszym opatrunkiem. Przez długie miesiące jesienno-zimowe, musi mi wystarczyć jedynie ciepło głosu i telefon, który łączy dwa odległe zakątki Polski. Z nadejściem wiosny, przychodzi nadzieja i oczekiwanie, natomiast lato obd...