Dźwięki słów

Fot. Marcin Oleksa

Czy wiesz, że każde słowo - wypowiedziane lub napisane, ma swój dźwięk? Zapisaną w sobie melodię, w którą układają się tworzące je litery. Zazwyczaj jej nie słyszymy, bo wypowiadamy te słowa szybko, często bez zastanowienia, wyrzucając je z siebie zanim jeszcze zrozumiemy ich treść. Rzadko kiedy przy nich przystajemy, jeszcze rzadziej wsłuchujemy się w ich dźwięk, który jest esencją tego, co to słowo chce nam przekazać; co opowiedzieć, i przy czym zatrzymać.
Dźwięki słów. Jest ich tak wiele, jak wiele jest nut łączących się ze sobą w przeróżne kombinacje, z których rodzi się muzyka. Łagodna lub ostra; relaksująca lub energetyzująca; wyśpiewana poezją lub porywająca do tańca. Stworzona z dźwięków, podobnie jak słowa. 

Fot. Marcin Oleksa

Słowo "wiatr" przynosi szum. Łagodny wiatr ten szum wycisza, dodając jeszcze dźwięk kryształowych dzwoneczków, uderzających jeden o drugi. Wiatr gwałtowny, porywisty, to już nie szum, ale świst - złowrogi i przynoszący ze sobą niepokój, zupełnie jak ścieżka dźwiękowa w filmie grozy. 
"Niedźwiedź" jest groźnym pomrukiem, podobnie jak burza w oddali; "misio" natomiast, to miękkość łap stąpających po mchu i cichutkie posapywanie. "Książka" to szelest papierowych stron, a "pośpiech" to przeciągły klakson, alarmujący wszystkich dookoła.  Każde słowo, bez względu na to, jaką jest częścią mowy, ma swój własny dźwięki i przypisaną sobie treść, którą chce przekazać.
Są słowa, które mają w sobie wiele dźwięków i potrafią opowiedzieć nimi całą, zapisaną w nich, historię. 
"Kobieta". Słyszysz tę melodię? To już nie jest jeden dźwięk, ale cała gama przebogatych utworów na każdą porę roku. Spokojny, szemrzący potok i spadający kaskadą wody, wodospad. Cisza budzącej się doliny, i huk wulkanu, wyrzucającego z siebie rdzawą lawę. Trawa, kołysząca się łagodnie na wietrze i odgłos łamanych w czasie burzy gałęzi starych drzew. To wszystko w jednym słowie. Ona. Kobieta. Dziewczyna, bez względu na to, ile ma lat. 
Podobnie bogaty wachlarz dźwięków mają słowa, w których zamknięte są nasze emocje i uczucia. Miłość. Przyjaźń. Zazdrość. Pożądanie. Przywiązanie. Życie. Tęsknota. Te słowa szeleszczą, drżą, krzyczą, szepczą, nucą, tupią, śmieją się lub cichutko popłakują. Dźwięczą, zaznaczając swoją obecność w naszym życiu i prosząc, by ich nie lekceważono. Bo one są, mają w sobie treść i pragną, byśmy tę treść poznali. I zrozumieli, nie prześlizgując się po nich w pośpiechu, ale zatrzymując się nad dźwiękiem, który możemy w nich usłyszeć. Jeśli tylko im na to pozwolimy, aby opowiedziały nam zapisaną w sobie historię...            
Słowo "niedziela" to dla mnie rozświergotany ptasim śpiewem poranek i bicie kościelnych dzwonów w oddali. To radosny śmiech moich dzieci i rozmowa przy stole, który łączy. To stuk łyżeczki, opartej o talerzyk i miłe uchu mlaskanie, towarzyszące delektowaniu się kawałkiem letniego ciasta. To również ciche poskrzypywanie pióra, sunącego po papierze i utrwalającego ulotne słowa, które chcę zatrzymać na dłużej. Dla siebie. Dla Ciebie. Dla każdego, kto będzie chciał przy nich przystanąć i posłuchać dźwięku, który mają w sobie zapisany.
Monika A. Oleksa  

Fot. Marcin Oleksa

Komentarze

  1. To „skrobiące pióro” ma magiczną moc. Sprawia, że dzień zaczynam i kończę zaglądając tutaj :-)
    A jak się nazbiera więcej dni, bez nowego wpisu - wtedy zaczynam się martwić.
    Wydawało by się, że to tylko słowa- a tyle zmieniły w moim życiu :-)
    Dobrej niedzieli Moniczko dla całej Rodzinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, nie tylko to pióro, ale również to miejsce, ma magiczną moc, a poprzez słowa tutaj zapisane dzieją się wielkie rzeczy. Słowo "Gabrysia" też ma swój dźwięk, który nieustannie mnie zadziwia swoim bogactwem i pięknem. Wciąż odkrywam Cię na nowo i wciąż mnie zaskakujesz!
      A za Twoje "martwienie się" - DZIĘKUJĘ! To ważne, jeśli stajesz się częścią czyjegoś życia...
      Słonecznej i cudnej niedzieli i kolejnych dni!
      M.

      Usuń
  2. Tak,Moniko zgadzam się z Tobą ,że każde słowo to inny dźwięk i wiadomo co człowiek to inny dźwięk.,czasami "kłócą się" te dźwięki,czasami nad podziw zgadzają...
    Czasami myśli mi "galopują" po głowie ,ale jak przyjdzie przelać to na papier- pusto się robi bo nie udaje mi się napisać -trudno jest pisać o emocjach,uczuciach,odczuciach...
    Jest "niedziela" i dla mnie ma podobny wydźwięk.....o ile mogę się "podczepić" do Twojego opisu....tego dnia...słowa....
    Moniko,czy pierwsza fotografia to pole rzepaku????
    Od razu mi się skojarzyło- bo wspomnienie właśnie z polem rzepaku mam wspaniałe.....sprzed.....ilu lat.....? eeeee w każdym razie dawno....
    Pięknej niedzieli....a w mojej Dukli właśnie są jak co roku dni Dukli i dzisiaj wybieram się na koncert Haliny Frąckowiak ,bo jej piosenki to ...takie "moje" czasowo i nie tylko.....
    grażyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, piękny ma dźwięk ta "nasza" niedziela, prawda? A u nas od dzisiaj świętujemy z o.o.Bernardynami dni św. Jana z Dukli! I w mojej parafii mamy relikwię tego świętego, a dziś w uroczystej procesji bryczkami wyruszyła ona przez całe miasto do o.o. Bernardynów. Wiele nas łączy, Grażynko :)
      A Halina Frąckowiak, Irena Jarocka, Anna Jantar, Bogusław Mec itd to również moje klimaty. Dobrze się w nich czuję i jakaś niedzisiejsza jestem, ale lubię klimat tamtych lat...
      A na zdjęciu rzepak właśnie! Mój kochany mąż zatrzymał się gdzieś w trasie na światłach awaryjnych, aby zrobić mi to zdjęcie:) A ja się tą fotografią dzielę. Podobnie jak słowami.
      Cudownej niedzieli i dobrego tygodnia życzę, Grażynko!
      M.

      Usuń
  3. Coś w tym jest. Ja z kolei bardzo lubię imiona z R. Lepiej dla mnie brzmią, mają jakaś moc w sobie, wibrują siłą. Miło dźwięczą w uszach mych... PozdRawiam
    MaRta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pięknie opisałaś..wszystko każde słowo jest melodią..zgadzam się..
    czasami cos fałszuje obok..jakieś użyte brzydkie słowo:); ale takie to nasze zycie..rózne melodie w nim:):
    Pozdrawiamserdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Słowa nie tylko dźwięczą. Mają też zapachy. Nie tylko te oczywiste jak "lawenda" czy "jaśmin". Choćby "czułość", która nie tylko szepcze, lecz także otula zapachem nasłonecznionego zakątka w ogrodzie. Albo "skała", która brzmi jak dźwięk gongu, a pachnie lekko wilgotnym zapachem. I można tak w nieskończoność.
    Ślicznie Ci się te słowa ułożyły w symfonię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podaj dalej

Nowa Opowieść O Dwunastu Miesiącach: Luty

Zapach Wiosny