Nadmorskie spotkania autorskie

Fot. Monika A. Oleksa 

We wrześniu, chwytając babie lato, ponownie przyjechałam do Dąbek by szukać słów, ale również by tymi słowami się dzielić. Zatrzymania przy ludziach, których tutaj spotkałam, wniosły w moje życie tyle wewnętrznego bogactwa, że samą mnie zdumiewa to jak serdeczna może być serdeczność, jak złożone ludzkie życie i jak zaskakujące historie tych, którym często tak trudno dostrzec swoją własną wyjątkowość. 

Spotkanie w Porzeczu, sierpień 2017
Fot. Marcin Piotr Oleksa 

Dąbki, Wiekowo, Sińczyca, Porzecze, Zakrzewo. Maleńkie wioski w Gminie Darłowo, która w pewnym momencie mojego życia stała się nieodłączną częścią mnie, i Dąbki, do których od wielu już lat wracam z poczuciem, że jadę do domu. Bo to miejsce, ulica Piaskowa i DW MARIA - Zajrzyj stały się dla mnie niemal rodzinnym domem, Marię i Franciszka Sawickich traktuję z taką miłością, z jaką nosi się w sercu rodziców, a przyjaźnie, poprzez które się tutaj, w Dąbkach, zakorzeniam, są bezcenne i z każdym rokiem bogatsze w ludzi i ich niekłamaną życzliwość.

Porzecze, sierpień 2017, po mojej lewej Justyna Pacuła-Woźniak, po prawej Ela Krukowska


Z inicjatywy wójta Gminy Darłowo, pana Radosława Głażewskiego (Gmina Darłowo objęła swoim patronatem moją powieść "Niebo w kruszonce"), w dniach 06-08 września spotkałam się z mieszkańcami Darłowa i okolicznych miejscowości, aby poprzez słowo i wspólne pobycie razem docenić drobiazgi wnoszone w nasze życie przez codzienność. Pomimo chłodnych już wieczorów oraz deszczu, w który początek września obfitował, sale świetlic były wypełnione, a atmosfera w nich tak ciepła, że nie chciało się wychodzić w mocno jesienną już noc. 

Fot. Marcin Piotr Oleksa 

Każde spotkanie czymś mnie zaskoczyło, i każde wchłaniałam w siebie, chcąc zapamiętać jak najwięcej z tych rozmów, w które w odpowiednim czasie przeradza się spotkanie autorskie. Mam świadomość, że ten wspólny czas jest po to, aby wzajemnie coś sobie dać - ja obdarowuję siłą słowa; w zamian dostaję takie pokłady dobra, serdeczności, troski i autentycznego zainteresowania, że dosłownie czuję jak na oczach tych ludzi, do których w jakiś sposób zostałam doprowadzona i to zupełnie nieprzypadkowo, unoszą i rozkładają się moje skrzydła. Bez nich nie potrafię pisać. Potrzebuję ich, by umacniać tych, którzy swoich jeszcze nie dostrzegli. 

Porzecze, sierpień 2017
Porzecze, wrzesień 2017

Moją trasę autorską w Gminie Darłowo i opiekę nade mną wzięła pod swoje skrzydła pani Justyna Pacuła-Woźniak. Justynko, serdecznie Ci dziękuję za organizację i dopięcie wszystkiego na ostatni haftowany guzik :). Dziękuję Ci za bardzo subtelne, a jednocześnie tak bardzo profesjonalne poprowadzenie spotkań w Porzeczu i Zakrzewie, dziękuję za fantastyczny public relation :D, za gotowość opieki i klimat wieczorów, które naprawdę były niezapomniane! Z wielkim entuzjazmem przyjmuję deklarację pana wójta, że Gmina Darłowo z chęcią mnie zaadoptuje :-), bowiem nie tylko ukochane Dąbki wrosły we mnie, ale dzięki tej trasie miałam okazję poznać bliżej cały wachlarz tego, co ma do zaoferowania Gmina Darłowo i jej poszczególne miejscowości, i z wielką dumą przyjmuję rolę ambasadorki tego miejsca, bliskiego mi w takim samym stopniu jak Lubelszczyzna. 


Z wójtem Gminy Darłowo, Radosławem Głażewskim
Zakrzewo, wrzesień 2017
Z Justyną Pacuła- Woźniak
Zakrzewo, wrzesień 2017

W Sińczycy rozmawiałyśmy o tym, że dzięki naszej różnorodności, czynimy ten świat wyjątkowym oddając mu to, czym w naturalny sposób zostaliśmy obdarowani. Czymś dla mnie magicznym i zaskakującym okazała się obecność na tym spotkaniu pani Agnieszki z Bielawy (Góry Sowie), którą do świetlicy w Sińczycy przyciągnął plakat i nazwisko. W kameralnym gronie nasza wspólna z czytelniczkami rozmowa mogła być bardziej intymna, i wszystkie mogłyśmy poczuć smak kobiecej solidarności i więź, jaka w naturalny sposób łączy kobiety. Eli Krukowskiej serdecznie dziękuję za pomysł wyciszającego, bardziej intymnego wieczoru skracającego dystans, i za poprowadzenie tego spotkania z tym samym urokiem, jaki towarzyszy wszystkim wieczorkom literackim w DW MARIA. Elu, z całego serca Ci dziękuję!


Sińczyca, wrzesień 2017
Z Elą Krukowską, Sińczyca 2017
Sińczyca, wrzesień 2017

Do Porzecza przyjechałam kolejny raz. Podczas poprzedniego spotkania, które odbyło się 05 sierpnia, towarzyszyło nam słoneczne lato. 07 września było mokro i chłodno na zewnątrz, ale w środku ciepło przechodziło od człowieka do człowieka, tort (obiecany w sierpniu!) porozpieszczał podniebienia wnosząc nutę poezji na talerzyku wplecioną w moją prozę. Ogromne podziękowania należą się pani Danusi i Renacie ze świetlicy "Marysieńka" w Porzeczu. Drogie Panie, jesteście nie tylko kulinarnymi artystkami, ale i dekoratorkami wnętrz, dbającymi o piękne szczegóły, co widać od razu po przekroczeniu progu świetlicy "Marysieńka" w Porzeczu. Od domowego wina i niecodziennych wrażeń zakręciło mi się w głowie, Porzecze pokochałam miłością wzajemną, a wszystkim przybyłym na spotkanie ze mną z serca dziękuję!


Obiecany tort to dzieło Pani Danusi
Naprawdę można było się nim podelektować! 
Porzecze, wrzesień 2017
Porzecze, wrzesień 2017




Spotkanie w Zakrzewie było ukoronowaniem pracowitego tygodnia. W tym miejscu w sposób szczególny poczułam się otoczona wsparciem kobiet, w których twarze patrzyłam z zachwyceniem. Roziskrzone oczy wielu z nich były dowodem na uświadomienie sobie wyjątkowości każdej z nich, i słuszności decyzji podjętych w biegu życia. Miałam okazję spotkać energiczne i energetyzujące kobiety z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które z pewnością siebie sięgają po życie i realizują siebie, niczego już nie odkładając na później. Usłyszałam o spełnionych pragnieniach serca i Jabłoniowym Sadzie pani Ireny Olesiejuk, który odwiedziłam, i który na pewno opiszę z przesłaniem, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno! Wypisałam wiele dedykacji i wymieniłam pokłady dobrych słów z kobietami, które mnie urzekły. Jedna z nich, najważniejsza dla mnie, towarzyszyła mi w tym spotkaniu. Dziękuję Marii Sawickiej, mecenasowi sztuki i najbliższej mi kobiecie na świecie, za wspieranie mnie we wszystkim od samego początku naszej magicznej przyjaźni. Dziękuję za wiarę w moje pisanie wtedy, gdy jeszcze sama nie miałam odwagi w to wierzyć. Dziękuję za wypełnienie tych wszystkich wyszczerbień we mnie, które obtłukło życie i za to, że zawsze mogę się do Ciebie Marysiu przytulić. Jak córka. 


Zakrzewo, wrzesień 2017







Mój rękopis w rękach wójta :) 



Dziękuję również serdecznie wójtowi Gminy Darłowo, Radosławowi Głażewskiemu, za obecność na spotkaniu autorskim w Zakrzewie. Dziękuję za możliwość tych spotkań z tutejszymi mieszkańcami, które są dla mnie bezcenne, i za szansę poznania piękna tego regionu, w którym naprawdę się fantastycznie wypoczywa! I to nie tylko latem! 


Zakrzewo, wrzesień 2017





Nie mogę nie wspomnieć o Wiekowie i spotkaniu w nowoczesnym Domu Senior Wigor. Już dawno nikt nie słuchał mnie z taką uwagą jak ludzie, z którymi spotkałam się w Wiekowie w przedpołudnie 06 września. Z prawdziwą dumą tamtejsi pensjonariusze opowiadali o miejscu, które traktują jak dom, i o wyszarpywaniu od życia wciąż pięknych chwil i cieszeniu się tym, co przynosi dzień, na który z gotowością się otwierają. WIGOR to Wiedza, Integracja, Godność, Opieka i Rehabilitacja. Działania i inicjatywa warte naśladowania. 
Dorotce Dąbskiej, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Domasławicach  dziękuję za zaproszenie i możliwość tego spotkania z ludźmi, którym z radością dałam od siebie słowa, uwagę i zatrzymanie pełne szacunku. 




Zakrzewo, wrzesień 2017




Dziękuję Darłowskiemu Centrum Wolontariatu za możliwość spotkania z darłowskimi czytelnikami, oraz Czytelniczce Wandzie Biskupek, za inicjatywę zorganizowania literackiego popołudnia w ośrodku Duet w Dąbkach. Dziękuję wszystkim cudownym ludziom, przy których miałam okazję zatrzymać się na głębokie rozmowy w DW MARIA w Dąbkach.
To był dla mnie niezapomniany czas czerpania i dzielenia się; słuchania i odpowiadania; obdarowywania i przyjmowania; nasycania bliskością morza i przyjaciół, budowania więzi i nowych relacji. Czas poznawania i odnawiania. Dojrzewania. 
Wyjeżdżam z obietnicą powrotu zimą, by wsłuchać się w opowieść ludzi i nadmorskiego kamyka pozostawionego na plaży w Dąbkach, tuż obok moich niezatartych śladów. 
Monika A. Oleksa   





W Darłowskim Centrum Wolontariatu






Komentarze

  1. Panią Elę Krukowską znam, bo przygotowywała moje dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Troszkę mi przykro, że nie przyjechałam do Porzecza, ale sprawy rodzinne wzięły górę nad wszystkimi innymi. W ten dzień, po pracy miałam jechać do Porzecza. Miałam nawet przygotowany jakiś drobiazg dla Ciebie, ale przeprowadzka i remont u mojej mamy sprawiły, że nie zdążyłam. Tuż przed godziną 19 skończyłyśmy i nie pojechałam, bo bym się spóźniła, chociaż moja mama mówiła, że szkoda, że nie jadę. Tak wyszło... Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać, że piękna relacja i widać, że mieszkańcy solidnie przygotowali się do Twojej wizyty. Musiało być naprawdę miło.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowa Opowieść O Dwunastu Miesiącach: Luty

Podaj dalej

Magia zimowego wieczoru