Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Monika A. Oleksa "Niebo w kruszonce" - zapowiedź premiery!

Obraz
Natarczywy dźwięk budzika wdarł się w uśpioną jeszcze ciszę budzącego się powoli dnia. Bez patrzenia na wskazówki zegara Renata wiedziała, że jest czwarta czterdzieści pięć, i że nie może pozwolić sobie nawet na pięć minut drzemki, jeśli chce dotrzeć do pracy na czas.  Pochmurny kwietniowy dzień nie ułatwiał powitania z rzeczywistością, która w pewnych sprawach była po prostu bezlitosna. Tak, jak dziś.  Renata westchnęła i wystawiła bosą nogę zza kołdry. Najpierw poczuła chłód, a potem zimny nos i ciepły psi język. Radośnie merdający ogon poinformował jeszcze lekko nieprzytomną kobietę, że Teodor bardzo się cieszy z jej przebudzenia, i razem z nią ochoczo zaczyna dzień tym bladym świtem.  - No i co się tak cieszysz? - zwróciła się do psa, ziewając przeciągle. - Ty sobie odeśpisz te brakujące godziny, a ja będę mogła jedynie o tym pomarzyć.  Teodor jeszcze żwawiej machnął długim ogonem szczęśliwy, że jego ukochana pani rozmawia z nim o tak wczesnej porze....

Flirt z wiosną

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa   Na dobre rozgościła się już na świecie, oszałamiając zapachem i uwodząc codziennie nowymi sukienkami. Delikatne koronki, kwiatowe motywy, dekolty, odsłaniające jeszcze półnagie konary; wyszywane stokrotkami spódnice i zielone chusty, na tle których żółcą się zwrócone ku słońcu mlecze. Niejedna kobieta może pozazdrościć Wiośnie jej garderoby, i niejednemu mężczyźnie może zawrócić w głowie płomienność jednaj z najpiękniejszych pór roku. Zwiewna i pełna wdzięku, rozszczebiotana ptasim śpiewem, każdego ranka puka w twoje okno, uśmiechając się do ciebie słonecznymi promykami. Czy potrafisz odwzajemnić ten uśmiech i zawołać do niej: Wiosna, ach to ty!, czy też w zapędzonej codzienności dostrzegasz tylko ze zdziwieniem, że na zewnątrz zrobiło się zieleniej, a dni są jakby cieplejsze, choć kwiecień-plecień lubi mozaikę różnorodności. Układa swoje osobiste kolaże, przeplatając groźne chmury ze słonecznym blaskiem, dodając do tego deszcz, czasem grad, a nieki...

Serce przytulone do serca

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Człowiek nie potrafi żyć bez człowieka. Człowiek nie potrafi zdefiniować siebie bez drugiego człowieka. Człowiek został stworzony dla człowieka.  Prawda prosta, a często zapominana w czasach, gdy człowiek wciąż człowiekowi wilkiem, a przykazanie: "Nie będziesz pożądał żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego", wydaje się niezrozumiałe i zbyt zawiłe, aby się do niego stosować.  W świecie, który stawia na posiadanie i wypycha "ja" przed szereg, docenia się ludzi, którzy czują i myślą podobnie, pielęgnując prawdziwe wartości - te, które stały się fundamentem miłości i przyjaźni, definiowanych sercem.  Fot. Marcin Piotr Oleksa  Nie trzeba wiele i nie trzeba często, aby spotkanie kogoś, kto jest ci bliski, umocniło, nadało sens nadchodzącym dniom i pokolorowało te, które dostało się w prezencie. Nie trzeba wiele, aby przytulone do serca serce zabiło wdzięcznością, oddając dobro, którym zostało obdarowane.  Nie ...

Opowieści nadmorskiego kamyka

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Uśpiony zimowym wyciszeniem dzień budzi się wraz z brzaskiem coraz wcześniej wstającego słońca. Jasne promienie dotykają rozgrzewającą pieszczotą wyziębionego zimowym chłodem piasku, całują zielone igiełki smukłych sosen i gładzą delikatnie moją powierzchnię. Nastał czas, kiedy powraca radość życia, a każde istnienie zwraca się ku temu słonecznemu światłu i syci jego blaskiem. Szum morza przywraca równowagę, a zaplątany między sosnami wiatr wygwizduje swoją łobuzerską melodię, ustając w harcach tylko wtedy, gdy się zmęczy. Czas przesypuje się leniwie, jeszcze niczym nie pospieszany, jeszcze spokojny i zasłuchany jedynie w morze.  Wiosenne morze, zasłuchane w melodię wiatru i nadmorską ciszę Moja nadmorska opowieść zaczyna się i kończy właśnie tutaj, w maleńkich Dąbkach, które stały się moim domem. W zagłębieniu wilgotnego piasku, z wtulonymi we mnie drobnymi ziarenkami, trwam, będąc częścią tej morskiej potęgi, której żaden człowiek nie...

Wtorkowe spotkania kulturalne: Agnieszka Lewandowska-Kąkol "Siostry".

Obraz
Fot. Michał Andrzej Oleksa  "Siostry" to opowieść, która przenosi czytelnika w przeszłość, odsłaniając bolesną historię Kresów i zsyłki, i ukazuje dramatyczne losy Polaków, którzy po wojnie muszą na nowo szukać swojej tożsamości i uczyć się żyć w obcym kraju, który na zawsze zastąpił ojczyznę. Barbara, Ludmiła i Helena. Trzy siostry, o których wyborach zdeterminowanych przez wojenną rzeczywistość pisze pani Agnieszka Lewandowska-Kąkol. Zapraszam na rozmowę z Autorką, wraz z którą przewędrowałyśmy poprzez kartki jej najnowszej powieści.   Trzy siostry, trzy historie i trzy ludzkie dramaty. Barbara, Ludmiła i Helena. Każda z nich żyje z traumą przeszłości, którą na swój własny sposób próbuje przepracować lub zagłuszyć. Która z nich jest Pani najbliższa? Ja osobiście pokochałam Ludmiłę, za jej szlachetność, wierność i charakter – zdecydowany, a jednak respektujący potrzeby innych.  Agnieszka Lewandowska-Kąkol:  Barbarę i Helenę podziwiam za stanowczość w ...

I Ty tworzysz tę historię...

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Witaj i usiądź wygodnie. Tak miło Cię widzieć! Bez względu na to, czy zaglądasz tu regularnie, wpadasz sporadycznie, czy też może jesteś tu po raz pierwszy, zawsze witam Cię z ciepłem czekających tu na Ciebie słów, i z radością. Dobrze, że jesteś!  Podaruj sobie tę chwilę zatrzymania, którą dziś chciałabym Cię szczególnie otulić. I dzisiaj szczególnie chciałabym Ci podziękować za to, że tu wracasz, i że ponad 300 000 wyświetleń tej strony, która dla mnie stała się miejscem spotkania z Tobą, jest dowodem na to, że dobrze się tutaj czujesz, i że to miejsce jest dla Ciebie równie magiczne, jak dla mnie.  Magia liter i magia chwili, w której możemy się spotkać, pomimo dzielącej nas odległości. Mój azyl, w którym odpoczywam, chroniąc się właśnie tutaj przed pośpiechem życia, który nieustannie pcha do przodu, nie dając możliwości na rozejrzenie się na boki, czy zwykłe przystanięcie. Działając mu na przekór, odrywam kawałki czasu, zachowując j...

Literackie Czwartki: Czwartkowe obiady odc. 42

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  - Tak się cieszę, córcia, że wzięłaś sobie dzień wolnego i pomożesz mi w niańczeniu Kornelii. Szału już dostaję od tych jej zachcianek! Zaskakuje mnie codziennie nowymi pomysłami, które przychodzą jej do głowy w czasie jej bezsennych nocy. Łazi po domu i wybudza mnie, a potem śpi do południa. Zdrowie przez nią stracę, a do tego zupełnie oszaleję i będziesz mnie musiała w Abramowicach odwiedzać! - (Abramowice - lubelski odpowiednik podwarszawskich Tworek; przypis autora :)) - Bogusia siedziała przy stole, pozwalając, aby Natasza zajęła się przygotowaniem kawy , do której przyniosła świeże pączki z jednej z najlepszych w Lublinie cukierni "Skierka" na Wileńskiej. - Mamo, przecież ty uwielbiasz jak w twoim życiu dużo się dzieje. Ciotka Kornelia przyjechała we właściwym momencie. Powinnaś być jej wdzięczna, bo dzięki jej pomysłom nie masz czasu popaść w pozimową depresję.  - W depresję może i nie, ale w obłęd na pewno!  Natasza uśmiechnęł...