O przyjaźni i przyjaciółkach
Fot. Marcin Oleksa |
Nie każdy potrafi dostrzec to, co naprawdę w życiu jest ważne
Przyjaciel. Od najmłodszych lat marzymy o przyjaciółce, o takiej pokrewnej duszy, jaką Diana była dla Ani Shirley. Potrzebujemy kogoś, kto nas zrozumie i komu będziemy mogli powierzyć swoje sekrety. Potrzebny nam ktoś, przy kim będziemy mogły się rozpłakać, bez obsesyjnej myśli, jak wyglądamy z rozmazanym tuszem pod oczami; ktoś, do kogo możemy zadzwonić w środku nocy, bo jesteśmy w czarnej dziurze depresji i wszystko czego nam potrzeba, to ciepłe słowa i zapewnienie: Nie jesteś sama!; ktoś, z kim wypijemy filiżankę herbaty i czasami, po prostu, pomilczymy.
"Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem". A Przyjaźń to "więzy, które chronią serce przed pęknięciem".
Ale Przyjaźń to nie jest bezwarunkowa akceptacja i przyjmowanie drugiego człowieka bez zastrzeżeń. Przyjaciel kocha, ale ma odwagę powiedzieć prawdę, jeśli nasze życie zmierza w niewłaściwym kierunku; jeśli się "rozdeptujemy", jak domowe kapcie i w wieku lat czterdziestu kilku lub pięćdziesięciu plus twierdzimy, że nic już nie ma sensu zmieniać, bo dobrze jest tak, jak jest, i godzimy się na powolne obumieranie swojego serca, które przecież kiedyś , jeszcze nie tak dawno, żyło porywami i wypełnione było po brzegi marzeniami i planami podbicia świata. Czasami stygniemy i opadają nam skrzydła. Nie lubię mojej pracy, ale przecież w moim wieku i tak nie znajdę nowej. Nie podobają mi się moje odrosty, ale przyzwyczaiłam się do nich. A zresztą komu ja mam się podobać? W tym wieku? Nie jest mi dobrze w tym miejscu, w którym postawiło mnie życie, ale nie mam siły tego zmieniać, bo to i tak nic nie da. Poddajemy się tak łatwo zwątpieniu, przygnębieniu, rezygnujemy z siebie dla kogoś albo czegoś. Przyjaciel ma odwagę potrząsnąć nas mocno za ramiona, spojrzeć głęboko w oczy, a nawet, jeśli trzeba, dać "klapsa" i popchnąć we właściwym kierunku. I zrobi to tylko dlatego, że jesteś dla niego ważna. I mu (jej!) na Tobie zależy. Bo wie, że odwracasz lustro i nie lubisz na siebie patrzeć, a powinnaś, bo jesteś piękna, tylko już dawno o tym zapomniałaś. I wie o Twoich łzach, wypłakiwanych bezsilnie w poduszkę lub pod prysznicem, aby nikt nie usłyszał. Wie o tych wszystkich dylematach, jak przeżyć, kiedy wciąż brakuje. Pieniędzy, miłości, czułości, obecności drugiego człowieka, zdrowia. Prawdziwy przyjaciel to ciepły kominek w zimny, styczniowy poranek. I wieczór. Czasami wystarczy jeden nieoczekiwany esemes, e-mail, czy telefon. Czasami niezapowiedziana wizyta. A czasami drobny, ale ważny prezent, w postaci ofiarowania przyjaciółce, na przykład USG piersi lub Mammografii, bo dotąd nie miała odwagi, a powinna to zrobić. Dla siebie samej.
Przyjaźń jest piękna i można ją przyrównać do przecudnego storczyka, oblepionego bladoróżowymi kwiatami. Ale, podobnie jak ten kwiat, wymaga pielęgnacji. Zaniedbana, straci kwiaty i zmarnieje. I zostaną z niej tylko liście i suche pędy. Dbaj o nią, bo to najcenniejsze, co otrzymaliśmy od Życia. Wiesz, napisz dziś do swojej przyjaciółki. Albo zadzwoń do niej. I umów się z nią na dawno odkładaną kawę. I zaproś ją do tego miejsca. W moim ogrodzie jest wiele stolików, a kawałek szarlotki znajdzie się również dla Twojej przyjaciółki. Odrobina ciepła również.
"Najlepsza część życia ludzkiego to małe, bezimienne i zapomniane akty dobroci i miłości."
Dziękuję Ci, moja przyjaciółko.
Za najcieplejszy uśmiech i świadomość, że mogę do Ciebie zadzwonić o każdej porze i zawsze mnie wysłuchasz, a potem wylejesz na moją duszę miód; dziękuję Ci Paulinko. Za słowa, które dodają skrzydeł i umacniają, za otwarte serce, i za to, że potrafisz ze mną po prostu milczeć; dziękuję Ci Basiu. Za przegadane noce i za to, że wciąż chcesz otwierać dla mnie drzwi swojego domu i oddawać mi swoje łóżko; dziękuję Ci Dorotko. Za ciepło, które rozgrzewa słuchawkę telefonu i za świadomość, że gdzieś tam, daleko, jesteś, taka bliska; dziękuję Ci Marzenko. Iryskowi dziękuję za WSZYSTKO. A Duśce i Beacie za to, że od lat są w moim życiu, chociaż czasami zapominam, jak wiele pielęgnacji wymaga ten "storczyk". I Małgosi, za przyjęcie mnie do swojej rodziny. DZIĘKUJĘ!
Monika A. Oleksa
Przyjaźń jest piękna i można ją przyrównać do przecudnego storczyka, oblepionego bladoróżowymi kwiatami. Ale, podobnie jak ten kwiat, wymaga pielęgnacji. Zaniedbana, straci kwiaty i zmarnieje. I zostaną z niej tylko liście i suche pędy. Dbaj o nią, bo to najcenniejsze, co otrzymaliśmy od Życia. Wiesz, napisz dziś do swojej przyjaciółki. Albo zadzwoń do niej. I umów się z nią na dawno odkładaną kawę. I zaproś ją do tego miejsca. W moim ogrodzie jest wiele stolików, a kawałek szarlotki znajdzie się również dla Twojej przyjaciółki. Odrobina ciepła również.
"Najlepsza część życia ludzkiego to małe, bezimienne i zapomniane akty dobroci i miłości."
Dziękuję Ci, moja przyjaciółko.
Za najcieplejszy uśmiech i świadomość, że mogę do Ciebie zadzwonić o każdej porze i zawsze mnie wysłuchasz, a potem wylejesz na moją duszę miód; dziękuję Ci Paulinko. Za słowa, które dodają skrzydeł i umacniają, za otwarte serce, i za to, że potrafisz ze mną po prostu milczeć; dziękuję Ci Basiu. Za przegadane noce i za to, że wciąż chcesz otwierać dla mnie drzwi swojego domu i oddawać mi swoje łóżko; dziękuję Ci Dorotko. Za ciepło, które rozgrzewa słuchawkę telefonu i za świadomość, że gdzieś tam, daleko, jesteś, taka bliska; dziękuję Ci Marzenko. Iryskowi dziękuję za WSZYSTKO. A Duśce i Beacie za to, że od lat są w moim życiu, chociaż czasami zapominam, jak wiele pielęgnacji wymaga ten "storczyk". I Małgosi, za przyjęcie mnie do swojej rodziny. DZIĘKUJĘ!
Monika A. Oleksa
.
Ooooo, jak mi ostatnio ten temat chodził po głowie, znaczy te moje storczyki:))) Jak to dobrze czuć, że nic się nie zmienia, że można się przyznać do najgorszych głupot i słabości i usłyszeć to, co trzeba usłyszeć, a po spotkaniu nosić w środku, w Czesiu, serce opatulone we flanelkę, nie?
OdpowiedzUsuńNamiastka:)
Namiastka, jak fajnie Cię tu widzieć:) Mam nadzieję, że zagościsz na stałe. A na szarlotkę i herbatkę wpadaj, również w realu!
UsuńA ja dziękuję wiadomo Komu za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI tyle, bo o tym, co najważniejsze mówi się szeptem najcichszym jak westchnienie.
B.
O, jak Ty pięknie potrafisz to wszystko wyrazić...!To my dziękujemy, bo zbyt mało słów - tych prawdziwych - pojawia się ostatnio w ludzkiej codzienności. I coraz trudniej ponazywać to, co już od wieków nazwane. Mocno się gdzieś pogubiliśmy.Pisz dalej, to takie kojące. Pozdrawiam.M.
OdpowiedzUsuń"Mówić- cóż mówić-drżeć z niemocy słów"
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółko moja, nie jestem w stanie wyrazić jakim aniołem jesteś dla mnie! Dziękuję za wszystko...
"Przyjaźń jest jak woda.
OdpowiedzUsuńJedna kropelka potrafi dać kwiatu siłę i znowu pobudzić go do życia"
- moja droga to ja Ci dziękuję, że jesteś i obdarzyłaś mnie piękną przyjaźnią. Cieszę się z tego daru i przjaźni naszych rodzin :-)
"Przyjaciele nie należą do Was. To wy należycie do przyjaciół"... naszych przyjaciół :-) - Dziękuję i pozdrawiam. Andrzej.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam te cudne słowa o Przyjaźni i od razu podzieliłam się nimi z moja Przyjaciółką. Czytałam i wszystko dotyczyło nas...pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że tu jesteś:) Dziękuję i proszę, rozgość się i czuj się jak u siebie. Do zobaczenia!
UsuńMonisiu kochana, tak miło znaleźć w tym kąciku u Ciebie odskocznię od codzienności...
OdpowiedzUsuńCały blog jest rewelacyjny, ale te słowa o Przyjaźni po prostu piękne, jak to czytałam łzy spływały mi po policzkach...
JESTEŚ SKARBEM I ANIOŁEM CHODZĄCYM PO TYM ŚWIECIE!!!
Tak naprawdę to na zakręcie mojego życia, kiedy pożegnałam stare "toksyczne" a zaczęłam nowe (życie zaczyna się podobno po 40-tce u mnie sie to potwierdziło..) w tym momencie okazało się, kto jest moim przyjacielem.Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciółki, która spojrzy na wszystko z innej perspektywy i faktycznie nie raz mną potrząśnie, a że jest młodsza o 10 lat więc dbam o to by nie było odrostów ,kiedy razem jedziemy do ciucholandów na szperanie i po drodze na kawkę. Pomijam fakt ze mamy usługę 6000min gratis na miesiąc. Czasem się tak zdarza,że o 11 mąż mi mówi a ty co? zaspałaś ? do Kasi jeszcze dziś nie dzwoniłas? I odwrotnie -kiedy problem z chorymi dziećmi -cioteczka Gabrysia wszelakiej pomocy-pierwsza na posterunku.
OdpowiedzUsuńPostanowiłam delektować się tym blogiem ,który zatrzymuje czas i żeby nie uronić niczego co dzień wieczorkiem zasiadam i czytam jeden wpisik nad którym potem się zamyślam. Bo każdy niesie ze sobą inne przesłanie i zasługuje na wieczorne rozważania.
Ps. Wczoraj dalej czytałam "Ciemną stronę miłości",nie wiem czy trafiło na moje "słabe dni" czy tam powinno byc ostrzeżenie "nie czytac bez paczki chusteczek " wczoraj to juz po prostu łkałam i bałam się ,ze zbudzę męża, dzis chyba skończę całość, chusteczki juz przygotowane. Dawno nic tak nie poruszyło mojej duszy . Pozdrawiam Gabrysia
kocham to malo jestes dla mnie kims wicej niz siostra,moim PRZYJACIELEM.I Tylko ty,wylacznie,TY Moja Kochana siostro. AGA
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tak pięknych słów na temat przyjaźni, a przyjaźń to prawdziwy skarb. Najcenniejszy dar jaki podsyła nam los, dlatego o przyjaźń trzeba dbać, trzeba ją pielęgnować, szanować, rozpieszczać...
OdpowiedzUsuń