Obecność
Fot. Marcin Oleksa |
Witaj!
Cieszę się, że zatrzymałaś i zatrzymałeś się ze mną na moment, aby przystanąć w tym zapędzeniu i po prostu pobyć sam na sam z tą chwilą; ze mną; z czasem, który przestał się spieszyć, tylko ofiarował nam siebie, byśmy mogli się tutaj spotkać. Ty i ja. W trudnym momencie mojego życia, z którym jednak wiem, że sobie poradzę. Bo nie jestem z tym sama. Wierzę w to. Wierzę, że uniosę to, co w tej chwili wydaje mi się być ponad moje siły i ludzkie możliwości.
Żyjąc z dnia na dzień i podążając utartym schematem i szlakiem, który przetarliśmy, zaczynamy przyzwyczajać się do naszej codzienności. Wyruszamy w nią każdego ranka - czasami bez słowa; czasem z narzekaniem; rzadko kiedy z uśmiechem; i nie zastanawiamy się nad tym, że często jeden krok może zmienić wszystko. Jeden krok, jedno wydarzenie, jedno spotkanie, jedno zaniedbanie może wywrócić nasz uporządkowany świat do góry nogami i spowodować, że poczujemy się zagubieni jak dzieci w życiu, którego nie poznajemy. Coś, co do tej pory było bezpieczne i dobrze znajome, nagle wydaje się zupełnie obce. Trudne. pogmatwane. Cięzkie do udźwignięcia. Pojawia się bezsilność i dni, w których już nic nie jest pewne ani znajome. Pojawia się rozżalenie i potrzeba samotności, aby to "nowe" przepracować; ujarzmić; poznać i zmierzyć się z tym, choć po ludzku brakuje sił. Są łzy, które oczyszczają; jest złość, bo ciężko nam przyjąć nową rzeczywistość; na początku jest niezgoda na przyszłość, której nie chcemy; na końcu pojawia się zaufanie, że nie dostaniemy więcej niż jesteśmy w stanie udźwignąć. I wreszcie przychodzi pokora, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu i musimy zaakceptować rzeczywistość, która się pojawiła taką, jaka jest. Bez gdybania i oglądania się wstecz. Bez rozpamiętywania i ubolewania, bo to doprowadzi nas jedynie do żalu, który zaleje serce. A serce wypełnione żalem widzi wszystko w krzywym zwierciadle, które zniekształca rzeczywistość, rozmywa kontury otaczającego świata i zaciera piękno, które pomimo wszystko ten świat chce nam ofiarować.
Staram się więc nie oglądać zbyt daleko za siebie, ani nie wybiegać w przyszłość, bo jej nie znam i nie poznam przewidywaniem. Przyjmuję każdy dzień z tym, co mi przynosi; czasami pozwalam sobie na słabość; czasem na łzy, ale idę przed siebie, starając się nie pochylać przed życiem, tylko udźwignąć to, z czym muszę się zmierzyć. Mam wybór; każdy z nas go ma; ale nie pójdę na skróty tylko dlatego, że tak mogłoby być wygodniej. Bo "łatwiej" zazwyczaj nie oznacza "lepiej".
Dziękuję Ci za to, że jesteś tu ze mną. Dziękuję za ciepłe myśli i słowa, których być może nie usłyszę, ale które w swoim sercu kierujesz do mnie. Dziękuję za Twój czas, który oddajesz mi w tej chwili zatrzymania ze mną i za świadomość, że nie jestem sama, bez względu na to, z czym będę musiała się zmierzyć i jak trudne dla mnie to będzie.
Dziękuję za to, że jesteś!
Monika A. Oleksa
Fot. Marcin Oleksa |
Życie jest nieprzewidywalne. Raz takie, innym razem i to za chwilę - całkiem różne.
OdpowiedzUsuńTrudne momenty nieść jest ciężko, łatwe i radosne mkną swobodnie same, a my próbujemy im dotrzymać kroku. Jednym i drugim.
Na tak wiele spraw nie mamy wpływu i pogodzić się z tym jest czasem nie sposób. Bo wszystko nam się bierze odruchowo na rozum, a on po swojemu - jak nie pojmuje, to nie przyjmuje. Z sercem też bieda, bo jak zacznie boleć, to końca nie ma.
Pozostaje wiara. I nadzieja. Życzę Ci, byś ich nie straciła. A jeśli się osłabią, to niech przynajmniej pozostanie pamięć - ta o obecności właśnie. Także mojej :)
"Kiedy mówisz"
OdpowiedzUsuńNie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nic ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś gdy mówisz że kochasz
- ks. Twardowski, 1988
Wiersz dla Ciebie... życzę dużo siły i promyka słońca...
Jestem Moniczko kochana- dasz radę -wierz mi dasz radę....Pamiętaj- nie jesteś sama ...wiem ,że nie jest łatwo..ale nawet nie wiesz ile w nas jest siły , kiedy potrzeba.
OdpowiedzUsuń