Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Literacki Lublin: Pożegnanie z Afryką

Obraz
Jesienny, październikowy Lublin obdarował mnie tego roku nie tylko zachwycającymi kolorami mojej ulubionej pory roku, poprzetykanymi słonecznymi muśnięciami i srebrem delikatnych pajęczynek, ale przede wszystkim bogactwem spotkań z ludźmi, które zawsze są darem i niezwykłą okazją do wymiany myśli, spostrzeżeń, i przede wszystkim, ciepła. Dzięki temu ciepłu i ludzkiej serdeczności, którą zostałam obdarowana, nawet gdy nadeszły chłodne jesienne dni, nie czuję zimna, i nie przygnębia mnie nadchodzący listopad z tym wszystkim, co zazwyczaj przynosi. A wszystko to dzięki ludziom, z którymi dane mi było się  spotkać w literacki czwartkowy wieczór i kulturalne wtorkowe popołudnie...  Niepowtarzalny klimat Pożegnania z Afryką... ... i niesamowici Czytelnicy, którzy powracają. To takie mile. Dziękuję!  Lubelskie Stare Miasto i "Pożegnanie z Afryką" nadało swój szczególny, pachnący kawą klimat czwartkowemu wieczorowi, który pomimo chłodu jesieni i zacinającego, ...

Dotyk miłości

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Nasza codzienność narzuca pośpiech, który próbujemy dogonić, a przynajmniej próbujemy dotrzymać mu kroku. Pędzimy, wiążemy koniec z końcem, urabiamy sobie ręce po łokcie, aby zaspokoić własne lub czyjeś potrzeby. Nie dosypiamy, na nic nie mamy czasu, odkładamy wszystko na później; zaniedbujemy siebie i bliskich, i zapominamy, że nasze życie jest wędrówką, która ma nas gdzieś doprowadzić.  Kiedy ostatni raz przystanąłeś i zadałeś sobie pytanie: Dokąd zmierzam? Gdzie mnie to doprowadzi? I czy to wszystko, w co wkładam tyle wysiłku, ma w ogóle sens? Żyjemy w czasach, kiedy nikt nikogo już nie odwiedza bez uprzedzenia, a spotkanie z przyjacielem ustala się z terminarzem; zupełnie jak wizytę u dentysty. Przypadkowy dzwonek do drzwi wzbudza atak paniki i pytanie: A kto to? Bo kto może przyjść bez uprzedzenia? Listonosz. Akwizytor. Bezdomny. Człowiek.  Patrzymy na niego wrogo i nieuprzejmie odpowiadamy: Nie, dziękuję. Nie poświęcamy mu ani ...

Literackie Czwartki: Chcę pamiętać tylko miłość

Obraz
Fot. Marcin Piotr Oleksa  Monotonny stukot kół pociągu działał wyciszająco na rozbiegane myśli Emilii. Przesuwający się za oknem krajobraz, złożony głównie z lasów, pól i domów stojących samotnie lub przytulonych do innych budynków, skupiał uwagę pasażerów na szczegółach widocznych z perspektywy przesuwających się wagonów.  Emilia dostrzegła bażanta i zająca, gnającego przez opustoszałe pole. Patrzyła beznamiętnym wzrokiem na suszące się na sznurach pranie i brzydotę kolejowych dworców, które przez lata niewiele się zmieniły.  Lena spała, oparta o jej kolana. Była bardzo podekscytowana tą podróżą, ale znużenie szybko wzięło górę nad ekscytacją, a wąski przedział stał się za ciasny dla małej i ciekawej świata, czteroletniej dziewczynki.  Dobrze, że zasnęła. Podróż z Wrocławia była długa i wyczerpująca, a Lena nie należała do dzieci spokojnych, które potrafią usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż piętnaście minut. Wręcz przeciwnie - wszystko ją interesował...

Śląskie spotkania autorskie

Obraz
"Nie ma przypadkowych spotkań i ludzie też nie stają na drodze naszego życia, ot tak. Każdy człowiek zostaje nam dany po coś, aby czymś nas ubogacić, dopełnić, coś pokazać lub uświadomić."  "Samotność ma twoje imię" Monika A. Oleksa W przytulnym pokoju Gabrysi...  Po raz kolejny Śląsk, podobnie jak wiosną, zapisał się w moim sercu swoją serdecznością i ogromem ciepłych słów, którymi zostałam tutaj przyjęta.  Moją śląską trasę autorską, promującą najnowszą książkę "Samotność ma twoje imię", rozpoczęły Lędziny i Miejska Biblioteka Publiczna, pod skrzydłami pani dyrektor Joanny Wicik i niestety nieobecnej wśród z nas z powodów zdrowotnych, pani Agnieszki Kucharewicz. O piękny wystrój sali, gdzie miałam przyjemność spotkać się z wiernymi Czytelnikami, zadbała pani Teresa Jagoda, której jeszcze raz, z tego miejsca, serdecznie dziękuję! Urokliwy budynek Biblioteki mieści się przy niedawno odrestaurowanym placu farnym, który zachwyca. Aż chce się t...