Lublin - miasto inspiracji
Fot. Michał Oleksa |
Lublin inspiruje. Lublin co tydzień toczy bitwę o kulturę. Lublin szeptem opowiada swoją historię -KLIK. Lublin czyta Jana Pawła II. Lublin daje świadectwo. 19 maja, w dzień Bożego Ciała, na Placu Litewskim, znajdującym się w samym centrum mojego rodzinnego miasta, po raz dwunasty odbył się Koncert Chwały. Wydarzenie, które przyciągnęło wieczorem tysiące lublinian, pragnących w ten sposób oddać chwałę Panu. Poprzez zasłuchanie, wspólne uczestnictwo i chęć bycia w tym właśnie miejscu, pośród ludzi, którzy czują i myślą podobnie.
W tym roku gwiazdą koncertu był Mieczysław Szcześniak, który wystąpił obok Gospel Rain, hip-hopowego Full Power Spirit, Chóru dla Jezusa, Olgi Szomańskiej i Iwony Dreger. Całe wydarzenie poprowadził Krzysztof Ziemiec, dając świadectwo, że być wielkim - to znaczy nie wstydzić się swojej wiary i otwarcie się do niej przyznawać. Żyć nią na codzień i w swoim życiu dokonywać wyborów, zgodnych z wolą Tego, który nas do tego życia powołał. Wszyscy artyści obecni na scenie pokazali, że wielbić Boga można na wiele sposobów i każdy czyni to tak, jak potrafi. Śpiewem, tańcem, milczeniem, uniesioną dłonią lub wyciągniętymi wysoko ramionami; słowem, gestem, uśmiechem lub po prostu swoją obecnością na takich wydarzeniach jak Koncert Chwały.
Fot. Michał Oleksa |
Fot. Michał Oleksa |
Lubelski koncert porywał swoją radością, którą zarażali artyści. Ta iskierka radości szła od człowieka do człowieka, i dzielili się nią wszyscy, bez względu na wiek. Małe dzieci, nastolatki, młodzież, rodziny i starsi ludzie, stojący tłumnie ramię przy ramieniu, w jedności, która połączyła. Dumny Marszałek Piłsudski spoglądał na to wszystko z pytaniem, jak potężny musi być Ten, który zgromadził tylu ludzi w tym miejscu i zjednoczył ich bez wzniosłych haseł i obietnic, z których nawet wielcy ludzie historii często nie mogli się wywiązać. I jakież było jego zdziwienie, gdy o godzinie dwudziestej pierwszej, ten różnorodny, kilkutysięczny tłum ucichł i oddał chwałę klękając, jeden po drugim, w milczeniu, przed Tym, który ukrył się w delikatnej białej hostii i przyszedł do zebranych w Przenajświętszym Sakramencie. Jezus Chrystus, królów Król i panów Pan. Przyszedł cichutko, wniesiony rękami kapłana po to, aby być z tymi, którzy zgromadzili się tam dla Niego. Nie powiedział ani słowa, ale przechodząc, swoim światłem rozpraszał noc i zabierał żal, smutek, zwątpienie, rozgoryczenie, bezradność, samotność, niezrozumienie, odrzucenie, rozpacz. W tym milczącym marszu Krakowskim Przedmieściem, dotknął ludzkich serc. Jego moc uzdrowienia spłynęła łaską na tych, którzy się na Niego otworzyli i którzy uwierzyli, że tylko On ma moc przemienić i uleczyć wszystko. Naprawdę wszystko.
Wiara, Nadzieja i Miłość - temat przewodni tegorocznego Koncertu Chwały, stanęły obok siebie, ramię w ramię. Każda z nich silna Jego siłą i niepokonana, dzięki Jego mocy. Trzy siostry, wzajemnie się uzupełniające i wskazujące sens życia tym, którzy zbłądzili. Trzy obietnice, które zostały dotrzymane. To, co z nimi zrobisz, zależy od ciebie. Możesz im zaufać i wyjść naprzeciw, pomimo wszystko. Możesz je również odrzucić, wciąż szukając szczęścia, które wydaje się tylko złudzeniem. Bo ono, tak naprawdę, przychodzi przez Niego. Przez Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Monika A. Oleksa
Fot. Michał Oleksa |
Lubelski Koncert Chwały - KLIK
Moniko,pięknie to napisałaś...a przy okazji dowiaduje się ,że w Lublinie właśnie odbył się Koncert Chwały i to w Boże Ciało,ale także po raz dwunasty.Dlaczego większość ludzi przyciągają informacje -afery,skandale.....a nie chcą uczestniczyć w czymś co nada sens życiu....A Boże Ciało -to wyjątkowe święto gdzie określamy się kim jesteśmy...
OdpowiedzUsuńJeżeli jako pielgrzymi na ziemi nie wstydzimy się Jezusa.....nie zaprzemy się Go przed ludźmi wtedy i On nie zaprze się przed Swoim Ojcem.....
Dla mnie to wspaniała obietnica.....a WIARA,NADZIEJA I MIŁOŚĆ- to rzeczywiście siostry i najlepiej Ich nie rozdzielać....trudne to w naszym życiu,ale naprawdę kto ma odrobinkę wyobraźni- WARTO !!!
Basiu- Miałaś w tym udział ,i to ,że chcesz się z nami podzielić-to wszystko zasługuje na proste słowo -DZIĘKUJĘ.....
Grażynko, dziękuję za tyle ciepłych słów! I za to, że tak miło się tutaj rozgościłaś:) Obiecuję, że nie zawiodę i będę się nadal starać, aby ten zakątek był właśnie taki, w którym wielu pielgrzymów dobrze się poczuje...
UsuńUwielbiam Lublin. Jest to jedno z miast, które odwiedziłam pewnego razu w objazdowe, autostopowe wakacje, jeszcze w czasach licealnych. Wybraliśmy się na cztery dni w góry, ale po jednym dniu nawialiśmy do Lublina właśnie. Nie mam pojęcia, dlaczego akurat tam, ale pamiętam, że było wspaniale. Nocowaliśmy w akademikach, które oferowały noclegi w wakacje. Ech! To już dwadzieścia trzy lata...
OdpowiedzUsuńKawa na Starym Mieście w Lublinie smakuje jak przyjaźń - ma smak, zapach i czas, który przy filiżance spowalnia. Będę Cię kusić... : ) Daleko masz do Lublina?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
M.
No niestety daleko. I pewnie prędko się nie wybiorę. Ale kiedyś na pewno! Muszę przecież mężowi wszystkie moje miejsca pokazać:)
UsuńPrzez Lublin miałam do tej pory jedynie okazję przejeżdżać, a widzę że dużo straciłam, bo to piękne miasto! Uwielbiam ryneczki z takimi kamieniczkami
OdpowiedzUsuńEwelinko, warto połączyć Lublin, Nałęczów i Kazimierz; zachwycają i mają w sobie coś, co głęboko zapisuje się w sercu. Często jestem przy Was myślami, przy Tobie i Twojej córeczce.
UsuńPozdrawiam Cię gorąco!
M.
Jako studentka mieszkam w Lublinie ponad 7 lat i nie potrafię go pokochać czy chociaż polubić. Łączy nas przyzwyczajenie, może czasami odrobina sympatii i nic ponadto. Nie podbił mojego serca.Jeszcze mam kilka spraw na uczelni, więc tu przyjeżdżam i wydaje mi się, że tęsknię za Lublinem, to tak naprawdę mam wrażenie, że w moim sercu pojawia się tęsknota nie za miastem, lecz za niedogonionymi marzeniami i za tym co było.
OdpowiedzUsuńDroga Lino, myślę, że do wszystkiego w życiu trzeba dojrzeć. Urodziłam się w Lublinie, ale długo trwało, zanim pokochałam to miasto i odnalazłam w nim swój spokój. Myślę, że Ty też znajdziesz takie swoje miejsce na ziemi, a może z biegiem lat, Lublin stanie się bliższy...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
M.
Monika, to ja w czwartek Lublin poproszę, pięknie tutaj, a i pewniemają miejsce z pyszną kawą :-) do zobaczenia
OdpowiedzUsuń