|
Fot. Marcin Oleksa |
Targi Książki to wielkie święto Czytelników, Wydawców, Autorów, Bibliotekarzy i samej książki. To również wydarzenie, na które miłośnicy książek czekają z niecierpliwością i na którym chcą być, pomimo odległości jaką muszą pokonać. Wielu wystawców w jednym miejscu i jeszcze więcej tytułów, a wszystko to pachnące drukarską farbą i specyficznym zapachem książki, którego nie da się porównać z żadnym innym.
|
Moja przyjaciółka, Basia Smal, wspiera mnie zawsze, za co jestem jej ogromnie wdzięczna! |
W tym roku Warszawskie Targi Książki (22-25 maja) po raz drugi odbyły się na Stadionie Narodowym. Dzięki temu było dostatecznie dużo miejsca na stoiska i na to, aby między nimi pomieścić przewijające się tłumy ludzi spragnionych spotkania z książką.
Warszawa jest mi szczególnie bliska ze względu na przyjaciół i rodzinę, którą tam mam; jak również ze względu na dobre wspomnienia dzieciństwa, które mnie nierozerwalnie łączą z tym miastem. Dlatego moja wizyta na targach, połączona także z podpisywaniem książek, dała mi ogromnie wiele radości, a do tego była okazją do spotkań z ludźmi, z którymi na co dzień pozostaję jedynie w kontakcie e-mailowym. Nie zawiedli mnie wierni Czytelnicy ( Kasiu i Michale - pozdrawiam Was najserdeczniej!), i Bibliotekarze, z którymi miałam okazję spotkać się ubiegłej jesieni na Saskiej Kępie :)
|
Jedna z moich najwierniejszych Czytelniczek; cudowna, ciepła Kasia |
|
Anioł z Poznania, który nieoczekiwanie pojawił się w moim życiu:) |
|
A połączyło nas pokrewieństwo dusz... |
Narzekamy, że nasze społeczeństwo czyta coraz mniej. Trudno się z tym zgodzić, widząc takie tłumy ludzi, którzy przychodzą tutaj właśnie dla książki i dla ulubionych autorów, z którymi w tym miejscu, na targach, mają okazję się spotkać, porozmawiać, zdobyć autograf i zrobić sobie wspólne zdjęcie. Jako czytelnik również miałam tę przyjemność spotkać osobiście jedną z moich ulubionych polskich autorek - Joannę M. Chmielewską i wymienić z nią wiele dobrych słów. Pani Joanna jest bardzo ciepłą osobą, a rozmowa z nią, podobnie jak lektura jej książek, jest wielką duchową ucztą. Nie miałam niestety okazji spotkać osobiście pani Kasi Zyskowskiej - Ignaciak, gdyż obie podpisywałyśmy książki o tej samej godzinie, ale jej dedykację w książce zdobyłam dzięki uprzejmości moich Czytelników:)
|
Spotkania z Czytelnikami to najmilsza część targów książki |
|
Moje magiczne pióro podróżuje ze mną wszędzie! |
|
Podpisy, dedykacje, rozmowy - lubię to! |
|
Moje spotkanie z Joanną M. Chmielewską |
Bardzo ciekawy zakątek z książką stworzyła pani Monika Biatkowska, która pięknie opowiadała o swojej powieści "Sukienka ze spadochronu" ( z którą zamierzam się dopiero zapoznać, ale dałam się skusić i teraz pięknie opakowana, z dedykacją autorki, leży na mojej półce i kusi), jednocześnie wykonując biżuterię, którą jako dodatkowy smaczek dołączała do każdej swojej książki. Na ławeczce tuż przy autorce można było się zupełnie zapomnieć, tracąc poczucie czasu i miejsca. Gwar stadionu cichł, a klimat małego miasteczka i sukienki ze spadochronu spowijał swoją tajemnicą każdego, kto usiadł na zaczarowanej ławeczce.
|
Niesamowity zakątek Moniki Biatkowskiej |
|
Urocze miejsce, podobnie jak sama autorka |
Patrząc na to wszystko okiem autora, muszę przyznać, że z roku na rok Warszawskie Targi Książki są coraz ciekawsze i coraz lepiej zorganizowane. Z optymizmem również spoglądam w przyszłość książki, widząc jak wielu młodych ludzi sięga po nią we współczesnym świecie gier komputerowych i powszechnej dostępności elektronicznych gadżetów.
"Jak pani ocenia przyszłość książki papierowej?" - pytała mnie młodzież gimnazjalna i licealna, z którą rozmawiałam. Młodzi ludzie zadawali bardzo mądre pytania i potrafili słuchać, będąc jednocześnie równymi partnerami w dyskusji. Książka papierowa przetrwa, choć już od jakiegoś czasu media wróżyły jej schyłek i upadek. Doskonale poradzi sobie z e-bookami i audiobookami, które będą istnieć obok niej. Prawdziwy czytelnik nie zamieni szelestu kartek i niepowtarzalnego zapachu książki na bezosobowy ekran czytnika czy słuchawki. I nic nie zastąpi przyjemności przekręcania stron, przy filiżance kawy i chwili wyłącznie dla siebie. Poza tym na czytniku autor nie wpisze dedykacji; zrobi to jedynie na kartkach książki papierowej, która ma zaklętą w sobie duszę.
"Jak zachęcić młodych ludzi do czytania?" Trudne pytanie i raczej nie da się podać gotowej recepty na pasję czytania. To po prostu przychodzi, jak pierwsza miłość. Pojawia się nagle, wraz z przeczytaną książką, od której nie można się oderwać; i jest to doznanie tak silne i zupełnie nowe, że szukamy tego w kolejnych książkach, przekopując się przez tunele liter, z apetytem na więcej i więcej.
|
Tym razem dwie siedzące Gracje:) |
|
Zapał młodych ludzi daje wiarę w siłę książki... |
|
... a takie rozmowy uskrzydlają |
|
Naprawdę optymistycznie widzę przyszłość książki papierowej |
Wróciłam do domu naładowana dobrą energią i zapałem do dalszej pracy twórczej, której z pasją się oddaję:)
Monika A. Oleksa
|
Do zobaczenia za rok! |
Odnoszę wrażenie, że w moim życiu powstała "nowa świecka tradycja" jak mawiano w kultowym "Misiu" - pędzę na Stadion, gdzie się z Tobą spotykam, pozuję do zdjęć, ginę w tłumie ludzi, zapędzam Marcina do robienia Ci fotek (święty z niego człowiek, że daje radę to wytrzymać), wypijam jakąś kawę w biegu albo tylko wodę, podziwiam twarze znane "z telewizora" :) kupuję w locie książkę, żeby jednak i w ogóle usiłuję nadążyć, czyli jestem na Warszawskich Targach Książki! :)))))
OdpowiedzUsuńA poważnie - świetna impreza i jestem kolejny raz dumna z Ciebie, że zasiadłaś za stolikiem ze swoim magicznym piórem - gratulacje!
Przyjemnie popatrzeć i poczytać o tym wszystkim. Czemu nie?.....może za rok wybiorę się do Warszawy poczuć ten klimat? :-)Z tą papierową książką Moniko to jest tak..kupiłam czytnik, bo e-booki- tańsze, a kończy się tak,że po przeczytaniu połowy czegoś , co mi się podoba i tak kupuję książkę,żeby dokończyć z tym "szelestem kartek" i tak się moja oszczędność właśnie przedstawia ;-)
OdpowiedzUsuńI nie ma takiej możliwości,żeby papierowe książki zagrożone :-)
Gracje moje drogie- wyglądacie wprost OLŚNIEWAJĄCO
Z gracją dziękuję za miłe słowa :) (Oleksik - dołącz się!)
UsuńA to OLŚNIEWAJĄCO to zapewne dlatego, że każda z nas zezuje w innym kierunku :))))
Może ten czar "gracjowy" ściągamy z kosmosu czy jakoś tak? :)
Czarodziejki w dodatku :-))
UsuńMusi to być wspaniałe uczucie, spotykać się z czytelnikami własnych książek, prawda? Cieszę się, że tam byłaś i że dobrze te spotkania wspominasz:)
OdpowiedzUsuń