Bogactwo niecodzienności
Fot. Marcin Piotr Oleksa Sierpień odlicza swoje dni, jak paciorki różańca, w powietrzu czuć już zapowiedź jesieni, a wrzesień zagląda mi przez ramię, podczytując to, co zapisuję. Kończy się pewien czas naszego życia po to, aby mógł rozpocząć się kolejny. Inny. Może nie tak beztroski jak wakacyjne miesiące, ale bogaty w szczegóły, których często nie chcemy zauważać. Zielone jeszcze drzewa zaczną stroić się w kolorowe sukienki z barwnych liści, a przed naszymi oczami snuć się będą srebrne nici babiego lata. Nastanie czas placków drożdżowych ze śliwkami i szarlotek, które wypełnią dom cynamonowym zapachem. Koniec lata nie oznacza początku nużącej jesiennej wędrówki po codzienności. Jest jedynie etapem, który trzeba przejść, czerpiąc z bogactwa niecodzienności, jakiego doświadczaliśmy w lipcowym i sierpniowym czasie zwolnienia, zatrzymania, przystanięcia. Fot. Michał Oleksa Nasze cenne wakacyjne i urlopowe chwile powinniśmy zatrzymać w sobie, aby czerpać z nich wtedy, gdy...