Literacka kanapa: Dominika Zioło
Fot. Marcin Piotr Oleksa |
Ciepły, bardzo dojrzały i przyjemny dla ucha głos, duża energia, a jednocześnie prostota i skromność - taka jest płyta Dominiki Zioło "Między nami". Zaczyna się spokojnym utworem "Czekam", który jest bardzo ciekawym wprowadzeniem do albumu, przy którym można się zasłuchać i odpłynąć, zostawiając przez magiczną chwilę codzienność, z jej pędem oraz powinnościami, i smakując z przyjemnością muzykę inną niż wszystkie. A jaka jest sama Dominika Zioło? Podobna jak jej płyta. Ciepła, skromna i dojrzała. Zafascynowała mnie tak bardzo, że zaprosiłam ją na moją Literacką Kanapę, a rozmowa między nami była dla mnie ogromną ucztą duchową.
Fot. Bartek Sejwa |
Kawa czy
herbata? I jaka smakuje najlepiej? W kubku, szklance, filiżance; przy biurku, w
biegu, przy kawiarnianym stoliku czy przy kominku?
Dominika Zioło: Na dzień
dobry i dobranoc- herbata! najczęściej w
kubku i w dobrym towarzystwie ;)
To mamy wiele ze sobą wspólnego :) Mój dzień podobnie, zaczyna się i kończy herbatą, w ulubionych kubkach. Jestem kobietą, więc mam ich kilka, w zależności od nastroju :D Pani Dominiko, pierwszy
utwór na Pani płycie to "Czekam". Magiczny, z muzyką, w której można
się zapomnieć. Na co czeka Dominika Zioło?
Dominika Zioło: Pisałam ten
tekst w takim momencie swojego życia kiedy faktycznie to, co przede mną, wydawało się sporą niewiadomą. Dzisiaj staram się cieszyć każdym dniem, i
czerpać z niego jak najwięcej, a co przyniesie przyszłość? Mam swoje plany i
marzenia - one też determinują moją codzienność, aczkolwiek życie nauczyło mnie
już, że nie zawsze to, co wydaje się być dla nas najlepszą drogą, w istocie
takową jest.
Pięknie i mądrze powiedziane. Śpiewam od...?
Dominika Zioło: Mam w głowie
taki „obrazek” jeszcze z czasów przedszkolnych, kiedy podczas jednej z zabaw, śpiewając
solo wśród grona dzieciaków, poczułam, że sprawia mi to ogromną radość, tak jest
i dziś, śpiewanie daje mi poczucie spełnienia.
Kiedy
narodziło się pragnienie nagrania płyty, i jak trudna była droga, prowadząca do
realizacji tego marzenia?
Dominika Zioło: O nagrywaniu
płyt myślałam jeszcze zanim podjęłam w tym kierunku jakiekolwiek konkretne
działania, nie mając nawet świadomości, na czym to polega, i jak funkcjonuje
branża muzyczna. Niewątpliwie w moim przypadku była to droga, która wymagała
konsekwencji i determinacji, wiele się w trakcie tej „wędrówki” nauczyłam, co
mam nadzieję wykorzystać w przypadku drugiego krążka.
Czy warto
wierzyć w marzenia?
Dominika Zioło: Oj tak!
Marzenia są nam potrzebne, są motorem naszych działań, ubarwiają codzienność,
aczkolwiek warto nie trzymać się ich kurczowo, lecz być otwartym na to, co w
konsekwencji dążenia do nich, przynosi nam życie.
Dominika Zioło z zespołem |
Jaka jest
Dominika Zioło?
Dominika Zioło: …z natury
człowiek ma na swój temat wyrobione zdanie, ale chyba wiele możemy dowiedzieć
się o sobie również od innych, co bywa ciekawe i zaskakujące niejednokrotnie.
Jak określa mnie moja Przyjaciółka „Zioło jest do tańca i do różańca”, co polecam
czytać także dosłownie ;)). A to, co mnie osobiście cieszy, to fakt, że wraz z
upływem lat jest we mnie coraz więcej pokory, akceptacji, a co za tym idzie
radości.
Jak powstaje utwór? Czy najpierw
jest muzyka, do której wplata się słowa, czy na odwrót?
Dominika Zioło: Mogę mówić tutaj wyłącznie o tym, w
jaki sposób powstają piosenki, które ja nagrywam, bo zapewne sposobów na
tworzenie jest wiele. Zaczynamy od muzyki, której głównym autorem jest mój mąż -
Dominik Rosłon. Ja wymyślam linie wokalne, które później harmonizuje Dominik,
bądź odwrotnie. Dużo rozmawiamy o tym, jak powinien brzmieć utwór, jakie
instrumenty wykorzystać, itp. Dopiero w drugiej kolejności powstaje tekst.
Miałam to szczęście i przyjemność, że teksty na moją debiutancką płytę (z
wyjątkiem dwóch, które napisałam sama) stworzyli wyjątkowi autorzy - Wojciech
Byrski i Bogdan Olewicz. Choć nie jestem autorem wielu tekstów, to słowa, które
śpiewam mają dla mnie ogromne znaczenie. Nie muszę się z nimi identyfikować,
ale odpowiednio je zinterpretować i przekazać słuchaczowi, a co za tym idzie
rozumieć ich treść i uważać za warte uwagi.
Jakie to uczucie, kiedy staje się na
scenie przed wieloma, wpatrzonymi w Panią twarzami, przed którymi ma Pani
wystąpić? Kiedy artyście towarzyszą większe emocje - na koncercie, czy w
trakcie nagrywania płyty?
Dominika Zioło: Koncert to najcudowniejsze spotkanie
z odbiorcą, to wymiana energii pomiędzy zespołem a publicznością, to
spontaniczność, improwizacja i duża dawka emocji - uwaga! jest uzależniające! ;)
Praca w studio to dla mnie zupełnie co innego. W trakcie nagrywania jest czas,
żeby zastanowić się nad tym, jak ma brzmieć utwór, na co chcemy zwrócić uwagę
słuchacza, czas pozwala na doprecyzowanie ostatecznego kształtu, co bywa i
niebezpiecznie w przypadku, gdy nie jesteśmy pewni jaki powinien on być, wówczas
praca przeciąga się w nieskończoność.
Kiedy przychodzą do głowy słowa
wplecione w muzykę? W jakich sytuacjach się rodzą?
Dominika Zioło: Myślę, że to pytanie warto zadać „tekściarzom”
z prawdziwego zdarzenia.
Co czyta Dominika Zioło?
Dominika Zioło: Czytam permanentnie, bywa, że kilka
tytułów naraz. Ostatnio „Sedno sprawy” Grahama Greene, ale i przerabiam na nowo
„Akademię jeździecką” Wacława Pruchniewicza. Konie to moja wielka pasja od
dziecka, więc poza praktyką przypominam sobie również i teorię.
Moja codzienność...
Dominika Zioło: ... jest
dość intensywna! Zawodowo poza muzyką realizuję się również pracując w branży
reklamowej, także mam co robić. Zawsze
byłam osobą aktywną - poczynając od uprawiania sportu, rozwijania swoich
zainteresowań… więc i w sprawach zawodowych ma to swoje odzwierciedlenie.
Miejsca, które chciałabym
odwiedzić...
Dominika Zioło: Uwielbiam
podróżować, a to, co w podróżach pociąga mnie najbardziej, to nie konkretne
miejsca, ale ogromne poczucie wolności jakie się z tym wiąże.
Moje miejsce na ziemi to...
Dominika Zioło: Kaszuby!
Nieustannie od dziecka odwiedzam je przynajmniej raz w roku i wracam do nich,
choćby myślami, gdy tylko potrzebuję chwili wytchnienia. Drugim takim miejscem,
jest Paryż (w którym mieszka moja
siostra, co bywa pretekstem do podróży) jakkolwiek banalnie to brzmi… Dla mnie
to miasto z innej epoki, niezwykle inspirujące i barwne.
Dominika Zioło przy pracy nad płytą, w której warto się zasłuchać... |
Kolejna płyta...
Dominika Zioło: Pracuję
już nad nią i pozytywnie mnie to nastraja, mam nadzieję, że i płyta będzie
miała w sobie sporo dobrej energii.
Moje muzyczne fascynacje...
Dominika Zioło: Są
przeróżne, w zależności od nastroju sięgam po to, co go odzwierciedli, bądź też
diametralnie zmieni. Lubię muzykę, w której słychać „żywe” instrumenty, ostatnio
wróciłam po latach do Tracy Chapman. Kiedy dopada mnie nostalgia chętnie włączam
Lorenę Mckennitt, a gdy mam ochotę potańczyć niezastąpiona jest Gloria Estefan
i jej Conga, uwielbiam latynoskie rytmy. Głosy takich wokalistek jak Patricia
Kaas, bądź Caroline Henderson powodują u mnie gęsią skórkę. Z bardziej popularnych
artystów cenię Alcie Keys za to, że przede wszystkim jest muzykiem, a w drugiej
kolejności „gwiazdą”.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem na płycie jest użycie
marimby. Dzięki jej dźwiękom, cała płyta ma swój niepowtarzalny
klimat, który przyciąga. Czyj to był pomysł, aby wykorzystać ten instrument w
nagraniach?
Dominika Zioło: Niewątpliwie ogromny wpływ na warstwę
muzyczną płyty miał Dominik Rosłon, który aranżował wszystkie numery, a że z wykształcenia
jest wibrafonistą i gra również na marimbie, na pierwszej płycie nie mogło zabraknąć
brzmień tych instrumentów.
Czy ma Pani swój ulubiony utwór na
płycie?
Dominika Zioło: Mam…, ale co ciekawe, mam też już swój ulubiony (na tę
chwilę ;)) utwór na drugiej płycie i nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się
nim podzielić z szerszą publicznością!
Już czuję ten przyjemny dreszczyk podekscytowania, gdy słyszę o drugiej płycie! Pani Dominiko, serdecznie dziękuję za to, że dała się Pani zaprosić na moją Literacką Kanapę, i za rozmowę, która była dla mnie ogromną przyjemnością. Pani osoba jeszcze bardziej mnie oczarowała, i wierzę, że jeszcze będę miała okazję ją powtórzyć:) Ja już czekam na kolejną płytę! I trzymam mocno za nią kciuki!
Dominika Zioło "Między nami". Płyta, którą gorąco polecam, nie tylko na letnie dni!
Monika A. Oleksa
Dominika Zioło, ciepła, skromna, utalentowana i mądra |
Nie znałam, ale poznam Moniko z przyjemnością i to dzięki Tobie. :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała płyta, serdecznie polecam wszystkim, którzy kochają urokliwe, urzekające i jedocześnie ambitne granie!
OdpowiedzUsuń