Epoka
Fot. Marcin Oleksa Nie udała się Panu Bogu starość. No, nie udała. Ciało, które służyło nam przez całe życie i którym przez większą jego część wcale się nie przejmowaliśmy, nagle odmawia posłuszeństwa. P roste czynności zaczynają być z dnia na dzień skomplikowane, a droga do osiedlowego sklepu wydłuża się , a po jakimś czasie wizyta w tym sklepie staje si ę jedynym celem dnia. Bo każdy dzień ma swój cel. Czasami jest nim po prostu wstanie z łóżka . T rudno jest się pogodzić z tym, że człowiek , który przez całe życie był aktywny, nagle zdany jest na pomoc innych, bo sam przestaje sobie radzić. Ale może dostaliśmy tę starość po coś? I pisząc "my" nie mam na myśli schorowanych emerytów i ludzi mniej lub bardziej pogodzonych z ograniczeniami własnego ciała, ale nas - trzydziesto, czt erdziesto, pię ćdziesięciolatków. Bo przecież w życiu każdego z nas, tuż obok, czasami zupełnie blisko , jest ktoś, kto już sobie nie radzi sam ze sobą i potrzebuje naszych rąk, nóg, um...